Ryuuko Matoi by Sweet Angel Cosplay na licencji CC BY 2.0 Kill la Kill jest własnością studia Trigger (I think).
Ostatnio (pojęcie względne
czasowo) świat serialowiczów obiegła wiadomość o tym, dlaczego Hodor z Gry o
Tron nazywa sie Hodor. Nie oglądam serialu i raczej się nie zabieram do tego
gdzieś w najbliższej dekadzie, więc pozwoliłem sobie to przeczytać. Za
tajemnicą tej postaci stoi swoista gra słów. Nie największa i najbardziej
zaskakująca. Znam lepszą, i nie rozwiązaną do dzisiaj. Dziś pokierujemy was w
stronę sekretu nazwy Miru Ra Kiru, więc pomówimy sobie o Kill la Kill. Ponieważ,
ja i Kitsune, my też jesteśmy zabójcami. Ale innego sortu.
Jeśli
przyjrzeć się dokładniej zapisowi japońskiemu tytułu, to widnieje tam キルラキル, co w transliteracji (a właściwie transsylabizacji -
język japoński w zapisie nie ma liter, a sylaby) wygląda kiru ra kiru lub - ze
względu na nierozróżnialność przez ten język dźwięków "l" i
"r", które są dla Japończyków tożsame - kilu la kilu. W obu wypadkach
"u" jest nieme, więc można to czytać albo "kill la kill"
lub "kir ra kir".
Sekret
tego złożenia polega na tym, że katakana
(czym jest katakana - Klick!),
którą oryginalnie zapisany jest tytuł, używana jest w języku japońskim w dwóch
przypadkach: jako wyróżnik tekstu (odpowiednik pogrubienia, kursywy czy
italiki) oraz zapisu fonetycznego dźwięków, w tym głównie onomatopei i słów
obcego pochodzenie. I to drugie użycie zostało tutaj zastosowane.
Ten
pies pogrzebany polega więc na tym, że język japoński ma ogromną liczbę
homofonów - słów brzmiących tak samo i w hiraganie
(czym jest hiragana - Klick!)
i katakanie zapisywanych tak samo, a
różniące się zapisem w kanji (czym są
kanji - Klick!).
O ile możemy być niemal pewni, że la kill
to zapis la killer lub la kill (odpowiednio zabójca i zabójstwo
- zapis a korzyć kill, sens na
korzyść kiler), gdzie la to rodzajnik
w języki francuskim (to odwołane nie jest bez znaczenia), to kiru... ma w języku japońskim kilka
znaczeń.
Gramatycznie,
ten tytuł składa się czasownika i rzeczownika. Taki układ w języku japońskim
oznacza "rzeczownik, który czasownik" np. yomu hon znaczy "książka, którą czyta". Ze względu na
brak formy łączącej, a użytą formę słownikową oraz rodzajnik należy odrzucić
proponowaną przez niektórych wersję "czasownik czasownik" (za pomocą
której tworzy się np. czasownik "przynieść [coś ze sobą]" (dosł. wziąć
i iść)), która wyglądałaby "kite kiru" lub "kitte kiru" w
tym przypadku. Tak więc, w zależności od zapisu znakiem kanji, kiru znaczy
ubierać (coś na siebie [tylko na korpus]), zabijać, ciąć i kilka innych rzeczy,
takich jak kończyć (ucinać) rozmowę, operować, wyłączać. Tytuł więc znaczy
dowolną kombinację między tymi czasownikami, a rzeczownikami
"zabójca" czy "zabójstwo".
Sporo
tych możliwości, nieprawdaż? I wszystkie są prawdziwe. Kill la Kill jest anime - w wydaniu albo znaczeń imion
albo podobieństw w japońskim sposobie zapisu słów obcojęzycznych - które stoi
na grach słownych. Głównym wątkiem jest przyrównanie społecznych norm
ubraniowych, w uosobione przez modę (fashion)
do faszyzmu (fashizm), słów podobnych w sposobie wymawiania. Wrogiem są ubrania,
przez które zapewniania pozycja społeczna, stanowi o sile danej osoby. Im
lepsze masz ubranie, tym silniejsze ono jest i tym silniejszy jesteś ty, a więc
i wyższa jest twoja pozycja. I Twoim najgorszym zagrożeniem jest ten, kto
potrafi pokonać twoje ubranie - pociąć je. Tytułowy zabójca to zabójca, który
jest nie tylko ubrany odpowiednio do swojej pracy, ale i taki, który tnie (parą
nożyczek - lub ich połówką w postaci nożycowego ostrza - czy nawet paznokciem). A skupiłem się tylko na samym tytule dopiero.
Kill la Kill słynie również z bardzo
długiej listy odniesień. Najbardziej kompletna lista kończy się na ponad dwustu
pięćdziesięciu pozycjach. Od opery Carmen i Nad Pięknym, Modrym Dunajem, przez Neon Genesis Evangelion, Dragon Balla po
Terminatora i Iron Mana. Prawie wręcz TRZYSTA różnych odniesień w liczbie tylko
tytułów! Nie próbuję nawet podejmować omówienia się tego.
I
to jest właśnie najbardziej lisie w tym wszystkim. Kitsune uwielbia gry słowne, a Pan F. uwielbiam dostrzegać miliony
odniesień. Doszukiwać się głębi. A to anime dostarcza obu rzeczy w niewybrednej
ilości biliona. Wtórne, bazujące na znanym schemacie, tropach i wątkach.
Zaskakujące. Wciągające. I nie dziwić się, że stało się inspiracją do nazwy tegoż
bloga. I bazującej na tym grze słownej. Co znaczy "Miru ra Kiru"?
Lisio i Fantastycznie. Ot co. (^_~)
Postać Kitsune Copyright by me (Konrad Włodarczyk) 2015-2019, all rights reserved. |
Search this blog/このブログの中でさがす:
We are also at・もここにいる
niedziela, 28 sierpnia 2016
Gry słowne czyli pięć minut o Kill la Kill
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz