Search this blog/このブログの中でさがす:

poniedziałek, 18 czerwca 2018

Upadek pewnej ściany. Trzęsienie ziemi Osaka 2018


Dzisiejszy temat może zdziwić pod kątem tematyki tego bloga. A to dlatego, że porozmawiamy o trzęsieniu ziemi sprzed ponad pół dnia, czyli w sumie o wydarzeniu bieżącym i aktualnym. A do wszystkiego natchnęło mnie jedno z tragicznych zdarzeń, jakich trzeba się spodziewać w takim przypadku. Tym tragiczniejsze, że dotyczy dziewczynki Miyake Rina. A wiarę w ludzkość odzyskuję, gdy widzę i słyszę reakcję na to Hanady Takeshi'ego. Kim oni są? Bohaterami nieplanowanego wpisu.



Co my właściwie wiemy o trzęsieniach ziemi? Tu w Polsce, a nie w ogóle? Niewiele. I na zajęciach z języka japońskiego, kiedy ostatnio poruszaliśmy temat katastrof, w tym tej w szczególności, wyszło to całkowicie. Chociażby w takiej rzeczy, że wprowadzająca nam temat Pani Lektor nie wiedziała czym jest kaptur na obrazku. Doszliśmy po pół godzinie szperania w internecie. Bousai zukin. Kaptur ochronny na wypadek trzęsień, który chroni przed mniejszymi odłamkami. Nasz native speaker nie miał wątpliwości i od razu wiedział. Odłączanie gazu. Konieczność zablokowania drzwi w pozycji OTWARTEJ, tak  by uszkodzenia nie zblokowały tej możliwości później. Trochę tego jest.

Na sam początek, trzęsienie nawiedziło dziś, o 7:58 Japonię i miało magnitudę 6,1. Po prostu magnitudę, bez "w skali Richtera" bo to inna skala. W siedmiostopniowej skali japońskiej Shindo 6-. Choć prawdzie powiedziawszy, to jest nie prawda. To jest największa wartość, w prefekturze Osaka, a w innych prefekturach ta wartość była mniejsza (pełna mapka). Już z tej mapki widać jak duży obszar jest objęty. Jak do tej pory szkody są następujące: nie kursowały Shinkanseny, a  pociągi nadal nie kursują. Kilka fabryk wstrzymało produkcję. Ponad tysiąc szkół zamkniętych. Kilkaset tysięcy ludzi nie mieli prądu do 11 rano czasu miejscowego, a jeszcze długo będą problemy z gazem. Plus mnóstwo zniszczeń.

To, co jednak mnie zmusiło do napisania wpisu to inna rzecz. Ofiary ludzkie. Obecnie mam informacje o 307 lub nawet 350 poważnie rannych i trzech ofiarach śmiertelnych w prefekturze Osaka. W Ibaraki zginął 85-letni mężczyzna, Goto Motochika (jap. 後藤孟史) przygnieciony półką na książki. W Osace zginął przygnieciony ścianą 80-letni Yasui Minoru (jap. 安井實), który zmierzał do szkoły jako wolontariusz. Ofiar może być więcej, bo japońskie prawo przewiduje, że za osobą zmarłą można w takiej sytuacji uznać kogoś po przeprowadzonej sekcji.

Jest też trzecia - jak dotąd - ofiara śmiertelna. I to w zasadzie jej śmierć  wywołała ten wpis i moje przemyślenia. 9-letnia czwartoklasistka z szkoły podstawowej Juei w mieście Takatsuki, Miyake Rina (jap. 三宅璃奈) szła do szkoły. Zwykle chodziła do szkoły z młodszym bratem pierwszoklasistą, ale dzisiaj w powodu obowiązków w szkolnej radzie, szła sama. Jej szkoła posiada basen, który kiedyś był oddzielony od ulicy ogrodzeniem z siatki, ale aby nie można było podglądać z ulicy pływających uczniów, zostało ono zastąpione betonową ścianą, złożoną z dwóch elementów o wysokości 1,6 m i 1,9 m. I ten niższy element, znajdujący się wyżej, odpadł i spadł na nią. Potwierdzenie jej osoby podano około 9 czasu lokalnego.

Zapewne rzuca się wam w oczy rzecz, iż o śmierci dziewczynki wiemy więcej niż o śmierci pozostałej dwójki. Śmierć dziecka boli bardziej od śmierci osoby starszej. Choć również życie jest życiem.  Ale teraz, ja dopełnię wam informacji o śmierci Riny. Burmistrz Takatsuki, Hamada Takeshi, PRZEPROSIŁ za jej śmierć, ponieważ władze w jakimś stopniu SĄ WINNE jej śmierci, ponieważ ta ściana odpaść nie powinna, a odpadła. I zapowiedział sprawdzenie wszystkich takich ścian okołoszkolnych w mieście. Źródło. Nawet więcej: ściana jest/była nielegalna, bo była zbyt wysoka (3,5 zamiast maksymalnych 2,2 m) oraz przepisy nie podają wymogów co do takich ścian, więc takowe przepisy (i ściany) pozostają w gestii władz lokalnych i kuratoriów. Żrodło 1Źródło 2


Słowem: Japonia w 20 sekund. Wow.


I niech odpoczywa(ją) w pokoju wiecznym. Amen.





Źródła
(dostęp 18-06-2018):





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz