Kosouku Sentai Turboranger by dot-EMCEE (Jackie Joson). Opublikowane za zgodą
autora. Published with permission of author. Turboranger są własnością Toei Company. Turborangera are owne by Toei Company. |
Jest to jeden z tych nielicznych
przypadków, kiedy może dojść do bardzo łatwych pomyłek. Gdybym tak kiedyś
spotkał się z Misiaelem z Mistycyzmu Popkulturowego i rozmawialiśmy byśmy o Sami Wiecie czym i
Super Sentai, to przy odrobinie szczęścia, na hasło "Turboranger" doszłoby do zaognienia wymiany zdań. Najpewniej
oczekiwałbym, że wychwalani przeze mnie Rangersi spotkaliby się z krytyką. Sęk
w tym, że Misiael (i słusznie) miałby na myśli czwarty sezon Sami Wiecie Czego.
Ja zaś (również słusznie)... trzynasty sezon Super Sentai czyli Kousoku Sentai Turboranger. Jeśli więc
trafiłeś tu z powodu innego, mimo wszystko nadal możesz zostać. Bo czemu by
nie? Spieszy Ci się? High Speed
Turboranger mają w tym zakresie coś do powiedzenia!
Na
polu już dosłownie zadomowił się zimning i nie zanosi się na to, by się szybko
wyniósł. Jesteśmy na świeżo po Choujin Sentai Jetman (Birman Squadron Jetman)
i obecnie oglądamy Kyoryuu SentaiZyuranger (Dinosaur Squadron
Zyuranger), czyli prekursor Sami Wiecie Czego. Szykuje się więc nam w
kolejce Gosei Sentai Dairanger (Five-Star Squadron Dairanger), a potem Ninja Sentai Kakuranger (chyba nie
wymaga tłumaczenia?). Zapowiada się słodko-gorzko (ale o tym kiedyś powiemy) .
Tymczasem... siedzimy w łóżku, chorujemy, i zapraszamy! Poznajcie rocznicowo nie-rocz
nicowy sezon.
nicowy sezon.
Zamieszanie
związane z numeracją sezonów związane było z tym, o czym już wspominałem. Początkowo, kiedy Toei
tworzyło swoje własne serie (o czym mówiłem przy okazji Supaidamana i Battle
Fever J), nie liczył w poczet sentai
dwóch sezonów Shoutarou Ishinomori'ego. Tą miarą, dziesiąta rocznica marki przypadła
w 1989 roku, na końcowe odcinki Choujuu
Sentai Liveman, a nie jak by można się spodziewać podczas Dengeki
Sentai Changeman (serial
miał roczną przerwę - w 1978 roku nie było żadnego sezonu - więc rocznica
przypada podczas sezonu dziewiątego). Sprawę tę zmieniono, kiedy Toei chciał by
dziewiętnasty sezon, Chouriki Sentai Ohranger nosił ten numer i był sezonem rocznicowym. Tym samym zrozumiałe
było, że startujące w tym samym roku Kousoku
Sentai Turboranger zaczęło się od odcinka specjalnego, świętującego
rocznicę sentai.
Pierwszy
odcinek jest czymś w rodzaju off-canon
tzn. żadną miarą nie wolno go brać jako część historii i przedstawione
wydarzenia nigdy nie miały miejsca. Jest on tylko skrótem historii z poprzednich
sezonów. Zresztą, już drugi odcinek uświadamia nas, że mielibyśmy problem z
jego umiejscowieniem w kontinuum. Zresztą, nawet jeśli, to spójność między sobą sezonów nigdy nie
miała znaczenia. Turboranger
są również dowodem, że wewnętrzna logika również nie ma znaczenia. Dwadzieścia
tysięcy lat temu, na Ziemi trwała wojna ludzkości i wróżek z Bouma Hyakuzoku (Hunred Bouma Tribes), której efektem było zapieczętowanie Bouma. Niestety, przez te wszystkie lata
więź z ludźmi a wróżkami zanikła, ze względu na rosnące zanieczyszczenie i
eksploatację planety. Kiedy więc Bouma
wracają, jedyni, którzy ich słyszą są ci, którzy za dzieciństwa zostali skąpani
w płomieniach ducha dawnych wróżek albo jak dr Dazai skonstruowali odpowiednie
urządzenie. Wróżka Seelon oraz święta bestia Lakia są jedyny ocalałymi.
Dzięki
połączeniu magii Seelon i nauki Dr-a, jedyna piątka osób, która usłyszała
wezwanie Seelon o pomoc, zostaje Turborangersami. Pytanie brzmi, jaki motyw
przewodni mogą dostać? Bo przecież nie zatruwające środowisko samochody... cóż.
Otóż są to właśnie one. Motyw ten nie ma większego znaczenia w serialu, ale
zawsze będzie budził moje zdumienie nad logicznością tenże.
Tak
więc, po raz pierwszy w historii, zespół składa się w całości z nastolatków
(którzy nagle nieźle zaczynają się bić), którzy muszą mierzyć się z nie tylko
przeciwnikami, co szkołą i swoją wychowawczynią, Yamaguchi Misą, jedną z
powracających postaci w tym sezonie. Taka nowość przyniosła nowe możliwości
scenariuszowe, które zostały w pełni wykorzystane. Jak do tej pory, mieliśmy
tylko jedną młodocianą osobę w zespole, Momozono Miki, Goggle Pink z Dai SentaiGoggle V. Japońskim sposobem liczenia, Midoranger
z Himitsu
Sentai Goranger jest tylko na pograniczu.
Ale
to nie jedyne nowości w zespole. Choć ich personalne bronie (znowu miecz dla
czerwonego) są rzadko używane, to jednak personalne pistolety laserowe służą do
wykańczania przeciwnika. Mianowicie, Turborangers strzelają w górę w jeden
punkt, tworzą kulę, która potem wspólnie nakierowują na potwora. Również stroje
są ciekawe. Choć kolory są klasyczne (czerwień, czerń, niebieski, żółty i
różowy) oraz nadal mamy tylko jedną dziewczynę w zespole, to jednak rozpoznanie
ich pośród innych nie nastręcza problemu. Wielkie białe T na korpusie i
samochodowe motywy na kaskach i nie ma możliwości by się pomyliły z Gekisou Sentai Carranger (Racing Squadron Carranger), innym
samochodowym sentai, które stoi za
Sami Wiecie Co: Turbo (mam na myśli sezon, który omal nie zabił całej
franczyzy). Dla mnie również, jest to sezon postaci pobocznych, które lśnią
najbardziej. Postać Yamaguchi czy Seelon zdecydowanie dodają największego
kolorytu zespołowi.
Ale
jak to bywa w wczesnych sentai, źli
są wyraziści i zapadają w pamięć. Bouma - choć mam świadomość, że ze względu na
spoilery, nie wszystko mogę powiedzieć - z początku mogą wydawać się kolejnymi
złymi, których trzeba pokonać, to jednak wraz z kolejnymi odcinkami, historia
stojąca za nimi nabiera soczystości i pikanterii. Cieszą pod każdym względem i
stoi na równi z tą, z Dengeki
Sentai Changeman. Projekty są w porządku. Charaktery również, a co
najważniejsze Zimba, Zulten, Jarmin i Lehda są na swój sposób sympatyczni w swoich
poczynaniach. Rozumieć przez to należy fakt, że na tyle pomysłowi i źli, na ile
pozwala im konwencja Sentai i jednocześnie na tyle głupi i nieporadni by nie
być wstanie pokonać pięciu, niewyszkolonych nastolatków. Ich nie tak szybko
poznany (dopiero w trzecim odcinku) dowódca Emperor Lagorn jest również naprawdę
zły, choć jak zwykle przez większość czasu statyczny i nic nie robiący, do
czasu aż przychodzi odpowiednia pora. Uważajcie na niego.
Źli
tego sezonu są do tego stopnia sympatyczni, że nie wszyscy Bouma są źli.
Niektórzy są swoistego rodzaju wyrzutkami, którzy bardziej sympatyzują z protagonistami,
ale jednak z jakiegoś powodu muszą z nimi walczyć. Takie podejście dało
możliwość stworzenia naprawdę niezłych historii z nimi związanych. Piszę to
specjalnie, ponieważ ten motyw będzie się przewijał przez cały sezon i naprawdę
szkoda by było nie zwrócić wam na niego uwagi.
Ogólnie
mogę powiedzieć, że sezon ten całkiem nieźle wypada pod względem historii,
przeciwników i bardzo dobrze, razem z następnymi Chikyu Sentai Fiveman, wpisuje się w okres pomiędzy Liveman, a uznawany za jeden z
najlepszych sezonów Choujin Sentai Jetman.
Oczywiście, jest to opinia z perspektywy czasu, bo w czasie oglądania po kolei
nikt z was nie będzie miał pojęcia o Jetman.
Z tego punktu widzenia, mogę powiedzieć, że tam, gdzie sezon ma obniżkę w
stosunku do Liveman, ma zwyżkę w czymś
innym. W niczym to jednak nie odbiera przyjemności w oglądaniu i kibicowaniu
zarówno Turboranger jak i Bouma. Jedynym
mankamentem jest fakt towarzyszący niemal każdemu sezonowi: nowa, potężna zła
siła/osoba, która się pojawia i pokonuje zespół łatwo, słabnie z czasem. To nie
jest tak, że zespół stał się dużo silniejszy. To jest tak, że tamci nie mogą
być już tacy silni. I to wyraźnie widać w tym sezonie, że istnieje coś takiego
jak plot power: postać jest tak
silna, na ile pozwala jej historia, a nie logika.
Serial ma 1+0+0 = 1 ogon. |
bo nie o logikę tu biega wszak - a o continuum?
OdpowiedzUsuńNie. O historię. Continuum w Super Sentai jest niespójne. Szerzej pisałem o tym tutaj: http://miru-ra-kiru.blogspot.com/2016/01/tatakae-dai-sentai-goggle-v.html
Usuń