Search this blog/このブログの中でさがす:

wtorek, 31 stycznia 2017

Mirai Senshi no Jetman

Pełne źródło w stopce.


                Kiedyś, gdyby kiedykolwiek, ktokolwiek powiedziałby, że zabierając się za Super Sentai o jakiejkolwiek z wczesnych serii - to znaczy tych przed Zyuranger  - będę się wyrażał totalnie w superlatywach i nie pozwolę powiedzieć nic złego, to byłbym się zdziwił. Ze wszystkich serii jak dotąd najlepsze wspomnienia mam z Kaizoku Sentai Gokaiger (kto oglądał, ten zrozumieć może, że to Sentai w pigułce). Dobrze wspominam również Himitsu Sentai Gorenger i J.A.K.Q. Dengekitai, a także Taiyou Sentai SunVulcan, Dai Sentai Goggle V czy Kagaku Sentai Dynaman. Ale dla serii, o której dziś przyjdzie nam porozmawiać, zejdę z każdej, utartej dla tej serii wpisów tradycji. Każdej, oprócz spoilerów. Te zawężę jeszcze.

                Po pierwsze, nie będzie zwyczajowego "gdzie jestem" w oglądaniu i co za oknem wieje i to nie dlatego, że tydzień temu już o tym pisałem i nic się w tym względzie nie zmieniło. Po drugie nie dam wcale, a wcale zajawki robota czy openingu we współczesnym wykonaniu. Nie, moi drodzy. Nie zdradzę wam nawet kolorów, jakie sentai przywdzieją ani kim są i jak to się stało, że się stało, że razem w jeden zespół się zebrali. Nie poznanie nawet imion tych złych. Nie będzie trucia o tym, że kolejny sezon, kolejny wyjątkowy pod względem x czy y i po prostu oglądnijcie, bo warto. Przez kilka najbliższych stron opowiem wam o jednej z najlepszych - w mojej ocenie - serii, która na każdy możliwy sposób pokazała, że właśnie dla takich momentów oglądam ten serial. I w żadnym wypadku, nie zamierzam się streszczać. O nie, wprost przeciwnie. Szykujcie się na długi wpis, choć nie najdłuższy (ciągle mógbłym wysmarować jeszcze kilka stron).

UPADEK SENTAI

                Jest prawdą, że poprzedni sezon, choć nie był zły, otrzymał stosunkowo niskie notowania. Jak podaje Sama Wiecie Jaka Wikia (choć bez źródła :( )  było to zaledwie 6,5%. Trudno się do tego odnieść, nie wiedząc, ile to jest dużo. Ale nie zaprzeczę, choć Fiveman oglądało się dobrze, nie był to sezon pamiętliwy w mojej głowie. Choć nie mam potwierdzenia tenże, jestem wstanie sobie to wyobrazić, że po ówcześnie już jedenastu seriach, a biorąc pod uwagę jeszcze serie Ishinomori'ego jak również Kamen Raiderów, Inazuman, Jinzou Ningen Kikaider czy nawet Ultramanów, Ninja Captor i Metal Hero oraz filmów takich jak Gojira, rok 1990 mógł spokojnie mówić o przesycie serii tokusatsu na przestrzeni ostatnich trzech dekad. Powoli zaczynało doskwierać wypalenie się tematu, które w jedynej ówcześnie, regularnej serii - Sentai oczywiście - ciążyło najbardziej. W przypadku Kamen Raider było trochę inaczej - lata 1976-1979 i od 1990 do 2000 były bez żadnego z sezonów, podczas gdy Sentai miały tylko roczną przerwę między J.A.K.Q. Dengekitai, a Battle Fever. Jeśli kiedyś dojdziemy do Kamen Raider, to pewnie zgłębię bardziej te luki. Na ten moment, ciężko powiedzieć, że to było złe.

                Dlatego między Fiveman, a Choujin Sentai Jetman (Birdman Squadron Jetman) jest taka ogromna przepaść. Przepaść ta jest również między nimi, a kolejnym sezonem, Kyouryuu Sentai Zyuranger, który jednak broni się wieloma nowościami - o tym w jego wpisie będzie. Przepaść ta jest mniejsza, jeśli porówna się ją również z dobrymi Kousoku Sentai Turboranger i bardzo dobrymi Choujuu Sentai Liveman. Jeśli przyjrzycie się moim wpisom odnośnie Sentai, to szybko zauważycie, że są bardzo podobne do siebie. Serie bowiem  takie były. Tak, były nowe zespoły i Źli, ale w gruncie rzeczy przyjrzyjcie się. Kiedy w Changeman wprowadzono sidearm jako pistolet zamieniany w miecz i puklerz, kolejny sezon Flashman też to mieli. Mieli też osobnego potwora do powiększana potworów. Od SunVulcan czerwony ranger ma miecz. Finishery z laserami, piłkami... Kolejne, ważne dla franczyzy, elementy się pojawiały (np. robot ) i się zmieniały (mniej więcej: robot-> transformacja robota-> robot łączony z dwóch elementów-> trzech... ->pięciu lub trzech ->dwa roboty ->dwa roboty, które mają wspólne połączenie -> dwa roboty z wspólnym połączeniem i kombinacją z bazą...), a niektóre odchodziły (szaliki w kostiumach, carrier mecha) by niekiedy znów powrócić (carier mecha). Ale to nadal po prostu było mistrzostwo ctrl+c, ctrl+v. Kopiuj, wklej + przemaluj. Jedynymi, w pełni oryginalnymi seriami były... Himitsu Sentai Goranger, J.A.K.Q. Dengekitai, Battle Fever J, Taiyou Sentai SunVulcan (za pionierstwo trójki i jedyna seria sequel), Choudenshi Bioman i Choujuu Sentai Liveman. Pozostałe są w tym czy innym stopniu wzajemną kalką lub mieszanką. Owszem miały dobre elementy (Gozma jako źli z Changeman czy wątek miłosny i mistycyzm mocy z Maskman; rozwój historii z Turboranger), ale przeważały kalki i łączenia.

                To właśnie sprawiło, że twórcy zdali sobie sprawę z tego, że Fiveman byli gwoździem do trumny. Wtórność, nawet mimo wielu fajnych wątków i dość sporej nowości. Stali się tym, czym dla Sami Wiecie Czego stała się amerykańska inkarnacja Gekisou Sentai Carranger, czyli Sami Wiecie Co Turbo: sezonem na tyle złym, że zróbcie jeszcze jeden i zamykamy biznes.

POWTÓRKA Z ROZRYWKI: SABAN I SAMI WIECIE CO TURBO NIE BYLI PIERWSI

                W 1984 roku, Haim Saban przebywał w Japonii i jak sam powiedział, przeglądał w Hotelu co by tu oglądnąć w TV. Trafił na jeden z odcinków Bioman i uznał to za bardzo pouczające show. Wtedy nie udało mu się przekonać producentów w USA do zrobienia adaptacji. Jego kolejną próbą [choć niektórzy będą coś jeszcze o SunVulcan (tu próbę podejmował Marvel i Stan Lee) i Turboranger] - na wpół udaną - byli Choujin Sentai Jetman. Reżyser trzech, pierwszych sezonów Sami Wiecie Czego powiedział, że podczas rozmów z Toei, aby ich przekonać, Saban miał wstać i w restauracji zaśpiewać opening z Jetman. Ostatecznie mu się nie udało z Jetman - z tego co wiem, chodziło o koszty licencji lub aspekt czasowy, potrzebny do realizacji - i zaadaptował dopiero Kyouryuu Sentai Zyuuranger, czyli kolejny sezon. Ale był człowiekiem, który był wystarczająco zwariowanym, by mu się to udało.

                Wspominam o tym, gdyż jego próba z Jetman pokazuje jak bardzo ważny jest to sezon. Gdyby Jetman byli ostatnim sezonem, tak jak w przypadku Kamen Raider Black X, który Saban przeniósł na ekrany amerykańskie jako Masked Raider, a potem nie miałby żadnej kontynuacji na wypadek sukcesu. Ale nie byli, bowiem zmiany poczynione na potrzeby tego sezonu, dzięki między innymi zatrudnieniu nowego producenta, Suzuki Takeyuki, przyczyniły się do zauważalnego wzrostu popularności i mimo pewnej krytyki, sezon odniósł zwyżkę - 7,1% w porównaniu do poprzednich 6,5%, ale nadal niski w porównaniu do 16,1% dla Goranger, 13,5% dla Denjiman i 12,5% dla SunVulcan. Domyślam się, że chodzi o % oglądalności w danym czasie antenowym. I dzięki temu dostaliśmy potem Sami Wiecie Co.

                Cokolwiek by nie powiedzieć, oglądając ten sezon da się poczuć fakt, że jest to coś zupełnie innego niż to, co do tej pory przyszło nam oglądać. Nie było to może aż taka nowość jak Goranger, ale po dwunastu sezonach dostajemy coś, co nie różniło się od poprzedniego sezonu tylko wyglądem strojów, robotów, projektami złych i settingiem. Nie. Delikatne, co sezonowe zmiany tyczyły się o wielu więcej rzeczy, które były w sumie bardzo drobne, aczkolwiek znaczące. Historię co najmniej tak dobrą i zgraną, a momentami lepszą (a momentami gorszą) od tej z Liveman.


PROBLEM OGLĄDANIA NIE PO KOLEI

                W tym momencie natrafiam na problem. Jeśli śledzicie regularnie moje wpisy o Sentai (a jeśli nie, to po lewej kliknijcie "tokusatsu" to wam je wyfiltruje), to przekonacie się jak ciężko mówić o kolejnych sezonach tak, by nie spoilerować, a jednocześnie coś powiedzieć. Wpis rocznicowy bardzo dobrze pokazuje, ile przed wami ukrywam, w tym sensie, że nie wspominam o tym. Przy okazji Choujin Sentai Jetman obiecałem sobie pójść jeszcze dalej. Ten sezon jest tak inny, tak wyjątkowy i naprawdę w mojej ocenie tak dobry, że naprawdę nie chcę wam mówić nic. Totalnie nic. Chcę byście po prostu siedli, zaczęli oglądać i chwytali wszystko tak jak ja, na świeżo, nie wiedząc nawet tego, kto z kim, po co i dlaczego.

                Jednocześnie mam w świadomości, że zdecydowana większość z was nie pała taką miłością do Sentai jak ja i pewnie nie oglądała wszystkich poprzednich sezonów, mimo moich zachęt. W związku z tym nie będziecie świadomi tego, jakie zmiany zaszły i jak oglądać - mimo iż mówiłem już, że warto zacząć od albo Kaizoku Sentai Gokaiger i iść w tył, albo od Himitsu Sentai Goranger lub Battle Fever J i iść do przodu - i jak oglądać, by to wszystko wyłapać. Być może z pewnego punktu widzenia jest to dobre, gdyż moglibyście ocenić serię jako stand alone, a nie jako rozwój serii, tak jak ja. Sęk w tym, że wtedy stracicie cały kontekst. Kiedy dojdę spokojnie do Gokaiger to wiem, że na pewno oglądnę ich jeszcze raz, właśnie dla lepszego zrozumienia tych wszystkich referencji i odniesień.

                Więc mając to w głowie, wiem że niekoniecznie będziecie wstanie oglądnąć tą serię i zachwycić się nią tak jak ja. Dlatego powiem wam o tym, czego podczas oglądania się nie dowiecie, a o czym przed lub po warto wiedzieć, żeby zrozumieć skąd tak wielka popularność tego sezonu. I to będzie jedyne coś, co więcej wam powiem o ty sezonie.

POPKULTURA W JETMAN

                Jetman są pierwszym sezonem, który posiada dwa ogromne odniesienia popkulturowe. Ponieważ powstawał w okresie, kiedy popkulturowa sława Japonii była ograniczona i dopiero wypełzała: Dragon Ball był w połowie wydawania, a Dragon Ball Z w połowie emisji; na Sailor Moon trzeba jeszcze poczekać; Mario Bros już było, a na Pokemon przyjdzie nam poczekać itd., to owe odniesienia będą typowo japońskie tzn. do japońskich dzieł. Pamiętajmy, że mówimy o roku 1991, kiedy to Japonia ciągle była nieco jeszcze na odludziu, a właśnie pękła bańka ekonomiczna i w kraju nastąpił kryzys gospodarczy (kurczę, nigdy nie sądziłem, że  przy pisaniu o Sentai przyda mi się wiedza z historii Japonii...), którego początek zbiegł się z śmiercią Cesarza Hirohito (1989 r, dla przypomnienia). Spadek wartości gruntów, wzrost cen itp. Stało się to tuż w końcówce emisji Choujuu Sentai Liveman i zmiana epok z Showa na Heisei niosła ze sobą zmiany, w postaci Kousoku Sentai Turboranger. Innymi słowy, obchody dziesiątej rocznicy Sentai zostały rozbite. Pierwsza seria rocznicowa (emitowana w dziesiątym roku po emisji Battle Fever J) była serią z epoki Showa, a druga (dziesiąta z kolei) była już z Heisei. Niestety, choć to dobry moment na zmiany, te nie nastały i jak pisałem wyżej, Fiveman ostatecznie miał już pogrzebać serial. Podjęto ostatnią próbę. Udaną.

                Aby móc zrozumieć o jakie odniesienia chodzi i jak duże i ważne mogły lub nie one być, trzeba było wam zaznaczyć właśnie powyższe: to co znamy i z czego słynie Japonia teraz, wtedy nie było jeszcze tak popularne lub łatwe do wykorzystania. Jedynymi, wielkimi ówcześnie popkulturowymi dziełami japońskimi był... Astro Boy i Godzilla (a w zasadzie Gojira) oraz tajemnicze, owe coś (o tym za chwilę). Ani pierwsza, ani drugie nie do użycia raczej w Sentai. Trzecim tytułem było... Kagaku Ninjatai Gatchaman, które znane jest pod różnymi tytułami. Wojna Planet (Battle of the Planets) to jedno, ale Załoga G (G-Force) to drugie. I to jest również ta tytułowa Załoga G z piosenki zespołu Hurt. Na owy moment, seria była w pewnym stopniu kultowa, znana światowo i wiekowa - ponad siedemnaście lat od emisji ostatniego odcinka, a trzynaście licząc jego kontynuację. Oczywiście, ponieważ jest i ma to być wpis super-mega-hiper-bez spoilerowy, to nie będę wam nawet mówić, o jakich odniesieniach mowa. Choć to akurat nie trudno się będzie później domyślić.
                Gatchaman to jedna kwestia. Jest również drugie, auto nawiązanie, związane z tym, że producentem był Suzuki Takeyuki. Serial, do którego nawiązywał produkował dla Toei Animation i chodzi o Tosho Daimos, znany u nas jako Generał Daimos. Nawiązania są stosunkowo nieliczne, aczkolwiek widoczne w warstwie fabularnej.


                Wiecie co, chciałbym móc wam wygrzmocić o każdym sezonie cztery i więcej stron, nie mówiąc w zasadzie nic. Ale niestety, żaden sezon poza pierwszym i trzecim, nie , miał wcześniej aż takiej bogatej historii za sobą. Pięć stron o Goranger, cztery i pół o Battle Fever. Trzy z hakiem o Denjiman i SunVulcan oraz Goggle V, a potem spadek do dwóch. A dziś, choć nie powiedziałem wam jeszcze nic, mam już czwartą. I niewiele więcej już powiem, gdyż nie będzie spoilerów w najmniejszym stopniu (choć samo Gatchaman dużo mówi). Ale chcę, byś sobie wyobraził(a), ile byłbym wstanie powiedzieć, gdybym zabrał się za sezon on zwykłej strony...

CHOUJIN SENTAI JETMAN BEZ...

                Na sam koniec powiem tylko tyle, że na zakończenie sezonu przyjdzie wam poczekać jeszcze dwadzieścia serii. Choć finał był i wszystko się stało, co się stać miało, to jednak kropka nad i nigdy nie została postawiona. Nigdy w serialu. Ale jeden odcinek Kaizoku Sentai Gokaiger, który był trybutem dla tego sezonu, domknął wszystko - ostatecznie odpowiedział na jedno pytanie. Nie powiem na jakie, nie powiem z czym związane. Nie powiem gdzie i kiedy dokładnie się ono narodziło. Nie, to nie byłoby fair. Wypruć cztery strony bez spoilerów, a na sam koniec rypnąć wam w twarz. Nie, po prostu nie. Zamiast tego zostawię waz z czymś gorszym: rozterką. Jak to? Muszę oglądnąć jeszcze dwadzieścia sezonów, żeby poznać rozwiązanie. Nie, możesz od razu zacząć oglądać Gokaiger, ale to wtedy będziesz miał brakuje dziewiętnaście sezonów nawiązań. I nie dwadzieścia, a dziewiętnaście i trochę plus mnóstwo pobocznych rzeczy: filmów, odcinków specjalnych itd. Ale ostatecznie to wybór jest twój.  Możesz też gryźć to jabłko systematycznie, a nie dobierać się na chama do ogryzka, a potem skubać resztę.


Serial ma 1+0+0 = jeden ogon!
Niestety przyjęta skala nie oddaje
wielkości i znaczenia sezonu.












RedHawk jako część "スーパー戦隊11人集合" by Monsters art. [Takahashi Ken] opublikowane za zgodą Autora. Wszystkie prawa zastrzeżone.
RedHawk as a part of "スーパー戦隊11人集合" by Monsters art. [Takahashi Ken] published with Author's permission. All rights reserved.
スーパー戦隊11人集合」のレッドホーク Monsters art. Takahashi Ken」で描いたは彼の許可に公開しました。「All rigts reserved  

Postać Red awk jest własnością Toei Company. RedHwk Character is owned by Toei Company.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz