Search this blog/このブログの中でさがす:

czwartek, 23 lipca 2015

Ware ha... J.A.K.Q.!


                Ostatnim razem, kiedy poruszaliśmy ten temat, skupiłem się przede wszystkim na tym, jak  bardzo Himistu Sentai Gorenger stworzył ideę Super Sentai i jak w ogóle zacząć oglądać serial. Dziś przyjdzie nam zmierzyć się z najtrudniejszą ze wszystkich serii, na wskroś wyjątkową. Różną od wszystkiego innego, co możecie zobaczyć. A jednak nadal będącą pełnoprawnym dziełem Ishinomori'ego. W dwóch słowach, pięć. J.A.K.Q. Dengekitai!

                Shining naprzemiennie z burzing i skwaring. I wietrzing. Tak można opisać dni, które spędziłem nad pisaniem notki. Od notki o Gorenger niewiele się zmieniło. Taiyo Sentai Sun Vulcan jest niemal na ukończeniu. Dai SentaiGoggle V, a potem Kagaku SentaiDynaman (Science Sentai Dynaman), wkroczą więc na listę, a wraz z nimi więc pełną parą wkroczę w erę tych Sentai, które zaciekawiły mnie już za czasów oglądania Kaizoku Sentai Gokaiger. Pełen optymizmu, zaczynam wyjaśnianie czemu (niesłusznie, naszym zdaniem) J.A.K.Q. jest dla wielu najgorszym sezonem Sentai.

SPADKOBIERCA

              Mówiłem o tym, że od samego początku zamiarem serialu była jedność świata. Spokojnie więc możemy powiedzieć, że J.A.K.Q. (wymawiane dżakka) dzieje się po tym jak Himitsu Sentai Gorenger zniszczyli Black Cross Army. Teraz światu zagraża organizacja CRIME, a pełnej nazwie Criminal Organisation Crime. Wdzięczna nazwa, którą pozwolę sobie przetłumaczyć jako Przestępcza Organizacja Przestępstwo. Jak zwykle, zamierza ona zacząć od Japonii swoją rolę w przejmowaniu władzy nad światem. Organizacja ISSIS (International Science Special Investigation Squad), a konkretniej jeden z jej liderów Daisuke Kujirai przekonuje władze do wcielenia swojego planu. Wybiera czterech ludzi, aby poddać ich operacji cyborgizacji, aby stali się zespołem pod jego dowództwem. Sam przybiera imię Jokera, (jōka co sie wymawia dżooka - bardzo zbliżone do nazwy zespołu), podczas gdy Sakurai Gōro staje się Spade Ace (Asem Pik), Azuma Ryu - Diamond Jackiem (Waletem Karo), Mizuki Karen - Heart Queen (Królową Kier), a Daichi Bunta - Clover Kingiem (Królem trefl). Każdy z nich dostaje swój pojazd, a jako zespół samolot Sky Ace.

COPY - PASTE

                Już po tym jednym akapicie widać jak bardzo jest to dzieło Ishinomori'ego. Cyborgizacja, walka z przestępczą/złą organizacją... Skąd my to już znamy? Wiele rozwiązań jest kalką z Himitsu Sentai Gorenger. Jednakże, nie jest to całkowita kalka. J.A.K.Q. są unikatowi. Owszem są bardzo w klimacie jego dzieł, ale są poważniejsi. Tak bardzo poważniejsi i dojrzalsi, że z trudem utrzymali się na antenie, mimo zabiegów złagodzenia tonu późniejszych odcinków przez rozliczne decyzje. Mimo to, jest to najkrótszy sezon, bo zaledwie trzydzieści pięć odcinków. Niestety, i mówię to szczerze, nie udało się.
                Moim osobistym problemem z J.A.K.Q. jest to, że po jego obejrzeniu i upłynięciu jakiegoś czasu, strasznie trudno mi było sobie przypomnieć cokolwiek o serialu. Musiałem zrobić większy research niż normalnie, przejrzeć skróty odcinków, by sobie przypomnieć cokolwiek więcej. Mimo to iż lubię ten sezon, rozumiem, czemu formuła się nie przyjęła. Była zbyt poważna dla dzieci - bardzo w stylu Ishinomori'ego. Jednocześnie również nie rozumiem. Wydźwięk jest zupełnie inny niż Gorenger, ale kiedy już oglądnąłem kilka odcinków, to polubiłem ten sezon i uważam, że niesłusznie ma miano najgorszego. Jest najtrudniejszy w odbiorze, to niemal na pewno. Najmniej zapadający w pamięć... tak. Jak do tej pory tak. Być może dlatego, że nigdy nie miał szansy porządnie się rozkręcić.

UNIKATY

                J.A.K.Q. jest sezonem unikatowym, albowiem jako jedyny posiada kilka tych charakterystycznych cech. Podobnie jak poprzedni sezon, on również wprowadza do franczyzy kilka nowych elementów.
                Zacznijmy od unikatów. Jako jedyny sezon jako startową liczbę członków drużyny ma czworo. Tak jest. Trójka albo piątka to standard, a tu nas czwórką uderzają. Docelowo to było ideą, ale się nie udało (zobacz niżej). Jedyny sezon, który UNIEMOŻLIWIA drużynie transformację zawsze i wszędzie, o ile mają ze sobą swoje urządzenie do transformacji (pierścień, różdżkę czy cokolwiek to by było). W tym wypadku mowa o kapsułach, które muszą być przetransportowane na pole bitwy, aby mogli się zmienić. A właściwie, wchłonąć odpowiednią ilość pasującej do nich energii. Idąc kolejnością powyższą, jądrowa, elektryczna, magnetyczna i grawitacyjna. A że te trudno zabrać do kieszeni czy spakować do plecaka... To naprawdę wymusza strategię, bo bez swoich mocy nie są zdolni do pokonania monster of the week.
                Jest jedynym sezonem z podwójnym, unikalnym, motywem. Nie tylko karty, ale również i odwołanie do fundamentalnych sił natury - oddziaływań grawitacyjnych, elektromagnetycznych i słabych oraz mocnych jądrowych, które zasilają rangersów. Oczywiście, w troszkę innym układzie, aby dla widza było bardziej zrozumiałe, ale zawsze.
                Jest też jedynym sezonem bez regularnych postaci pobocznych, nie licząc dowódcy organizacji, której podlega zespół. Tak jest. Liczba ważnych postaci, zamyka się w... siedmiu. Siedmiu powiadasz? Czterech członków, Joker, Iron Claw (przywódca Crime)... to sześciu. Ach. Dochodzimy do (niestety) nieuniknionego spoilera.



 Utwór otwierający, wersja pełna. Bardzo pasuje.

NOWE WE FRANCZYZIE

                Jest to też pierwszy sezon, który wprowadza ideę sixth ranger, a więc nowego członka zespołu, który NIE zastępuje starego. Jest nim Banba Sokichi, Big One, grany przez tego samego aktora, który grał Shinmei Akirę, Aorangera z Gorengers. To daje oczywiście precedens pierwszego aktora, który grał więcej jak jednego rangera, ale największe zasługi ma w tej roli Ōba Kenji, który grał... Battle Kenya z Battle Fever J, Denji Blue z Denshi Sentai Denjiman, a także Gavana z Uchuu Keiji Gavan. Wystąpił też... Kamen Rider, Android Kikaider, Himitsu Sentai Gorenger jako suit actor. Tak żeby wymienić najważniejsze, bo w międzyczasie pojawił się w wielu mniejszych rolach.
                Anyway, Big One miał być kolejnym elementem ratowania sezonu. Choć sama postać  Banby była fajna, to jednak sama idea kolejnego członka zespołu w J.A.K.Q. nie zdała egzaminu. Widać ewidentnie, że jest on dodany na siłę i nie bardzo wiadomo, co twórcy chcieli nim osiągnąć, Big One zasilany jest wszystkimi czterema energiami - innej mu dać nie mogli (nie ma więcej podstawowych sił natury), jak również nie musi mieć kapsuły do transformacji. Wspominam o nim tylko z tego powodu oraz tego, że widnieje on na zdecydowanej większości grafik w Internecie. Nie da się go uniknąć, szukając zdjęć zespołu po internecie. Również z racji tego, że jest zastępcą dowódcy wszystkich rangersów, a więc trzecim w kolejce do rządzenia (Super Sentai podczas team-upów mają dwóch głównodowodzących - jeden jest niejako z doskoku). Jest nim tylko dlatego, że był dowódcą drugiego zespołu sentai.
                Sezon wprowadza również pierwszą dywersyfikację kolorów. To znaczy, że odchodzi od utartego najczęstszego zestawienia czerwony, niebieski, żółty, różowy lub biały, czarny lub zielony. Mamy czerwonego, niebieskiego, zielonego, różową i białego. Na mój ulubiony kolor, żółty, przyjdzie na poczekać jeszcze jeden sezon.


NIESPODZIANKA

                Na sam koniec, jest mała niespodzianka. Zdecydowaliśmy, że omówienie tego aspektu J.A.K.Q. w osobnej notce byłoby niepotrzebnym mnożeniem notek. Otóż dwa sezony super sentai Ishinomoriego doczekały się odcinka specjalnego. Odcinka na wskroś wyjątkowego. Gorangers vs. J.A.K.Q. trudno bowiem nazwać filmem, bo ma zaledwie dwudziestu czterech minut. Dwa pierwsze zespoły spotykają się ze sobą aby ostatecznie pokonać Crime, na czele z Iron Clawem i Czterema Nowymi Generałami i resztkami pierwotnej wersji CRIME i Black Cross Army. Trudno nazwać ich walkę i historię za epicką. W tak krótkim czasie trudno jest upchnąć oba zespoły i zadowalającą opowieść. Ale...
                Tak, odcinek ma jednak to coś, co czyni go specjalnym nie tylko z nazwy. Wspominaliśmy o tym już dwukrotnie i uważny czytelnik powinien się domyślać. Nie chodzi o samą wyjątkowość wspólnego występu (ewenement aż do czasu dziewiętnastej serii). Chodzi o to, po pierwsze, że mówiliśmy o tym, że oba sezony stały się częścią franczyzy w 1996 roku. A tym odcinku, po drugie,  Joker wspomina o tym, że co prawda pokonali CRIME, ale walka nadal trwa. Gorenger, Kamen Rider V3, Kamen Rider Amazon i Kikaider walczą z nowymi, czterema generałami w różnych częściach świata. To oznacza, że wraz z włączeniem do kanony te serie  - a więc Kamen Raider i Android Kikaider stały się częścią świata Super Sentai! O ile o Kamen Raider już to stwierdziliśmy, to jednak Kikaider powinien być dla was nowością.
                Tak właśnie, tą krótką sceną, która niewiele wnosi do odcinka, twórcy zasadzili nam ogromną bombę, którą zdetonowali w trzydziestym trzecim sezonie Sentai i Kamen Raider Decade (potwierdzenie jedności obu franczyzn), a która wybuchła za czasów serii trzydziestej piątej i szóstej (crossovery z Metal Hero oraz na większą skalę pomiędzy Super Sentai, a Kamen Raider).

BIG BOMBER

                Kończąc, J.A.K.Q. nie jest sezonem łatwym. Nie jest sezonem lubianym. Ale jest sezonem pod wieloma względami innym i wybitnym. Oglądałem go  o wiele przyjemniej niż inne, choć bardziej zapadające w pamięć, wliczając w to niektóre nowsze. Mimo iż to jest tylko trzydzieści pięć odcinków, to jednak zdecydowanie polecam zapoznanie się. J.A.K.Q. są wyjątkową perłą w koronie Sentai.

Serial ma... 1+0+0 = jeden ogon.









Źródła grafik:
Grafika w nagłówku: praca własna, bazująca na oryginalnym logo J.A.K.Q. Wszystkie prawa zastrzeżone.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz