Search this blog/このブログの中でさがす:

środa, 30 stycznia 2019

Moja supermoc: I'm Batman!


 
Batman by Kevin Dooley na licencji CC BY 2.0. Batman jest własnością DC Comics.
              
Jest kilka powodów, dla których nie lubię DC. Albo inaczej, dla których wolę Marvela. Jednym z nich jest fakt, że w DC jest o wiele więcej postaci, które są overpowered. Kryptonianie. Flash i inni speedsterzy, Captain Marvel/Shazam. Green Lantern Corps. Auqaman. A nie czekaj, on nie. Oczywiście, Marvel ma swoich przepaków jak Hyperion, Thor, Silver Surfer czy Hulk, ale albo stoją oni na uboczu (Surfer) albo są z alternatywnych rzeczywistości (Hyperion) albo pół na pół w Asgardzie (Thor) albo coś tam jeszcze (Hulk), co ogranicza ich "destrukcyjny potencjał". Ogromnym problemem DC jest fakt, że mają oni zespół, który zbiera ich wszystkich w jedną kupę na skalę większą niż Avengers (w moim odczuciu). Marvel ma jeszcze te wszystkie X-Teams czy Fantastyczną Czwórkę, albo rzeszę kosmicznych herosów, którzy na Ziemi są z doskoku (np. Guardians) oraz mnóstwo, zwykle niezrzeszonych herosów, którzy po prostu w razie potrzeby wspierają resztę jak np. Spider-Man czy Daredevil. No więc... porozmawiajmy sobie o Batmanie. Superbohaterowi, który jak Wolverine, ma listę pełną ukrytych i nieznanych supermocy. Listę dłuższą  niż spis wszystkich rodzajów wizji Supermana. Chyba.

wtorek, 8 stycznia 2019

Juu mousou! Hikoinin Sentai Akibaranger!


AKBR by Rubtox. Posted with author permission. Akibaranger są własnością odpowiednich podmiotów.
                 Życie czasami zaskakuje. Czasami w jego ślady idą ludzie, a zwłaszcza producenci seriali. Nie inaczej było z Super Sentai , ale tym razem poziom zaskoczenia przerósł najśmielsze oczekiwania. Kiedy zaczynałem swoją przygodę z Super Sentai, 31 grudnia 2012 roku, istniało wtedy już 36 sezonów i... jeden nie oficjalny, który 2013 roku doczekał się drugiego sezonu. Nasz plan na oglądanie Sentai nigdy specjalnie nie obejmował go. A to dlatego, że jest to serial poboczny, nie z głównego nurtu, a my chcieliśmy obejrzeć najpierw wszystkie pozostałe sezony. Do dziś, liczba sezonów urosła już do 42. Kiedy więc został nam tylko obecny sezon do nadrobienia i to w niespiesznym już tempie, przyszła pora by znaleźć czas na Hikounin Sentai Akibaranger. Od kilku lat mieliśmy takie marzenie, by Sylwestra spędzić w jakiś nietypowy, geekowski sposób. I padło właśnie na maraton Akibaranger. Dwa sezony po trzynaście odcinków, w sam raz na jedną noc.

                I na wszystkie świętości Geeków, Otaku i Nerdów, to był nasz najlepszy pomysł. Najlepszy Sylwester ever. DWANAŚCIE, wspaniałych godzin! Ten serial jest tak dobry, że nie będę specjalnie czekał na jego omawianie, jak tylko przyjdzie jego kolej. W końcu to jest serial obok głównego nurtu. Nieoficjalny. Tym bardziej, że to jest NAJLEPSZY serial powiązany z Super Sentai. Zukyuun!

środa, 2 stycznia 2019

Judgement! Tokusou Sentai Dekaranger!


Heh... Standardowe problemy z grafiką.
Copyright reasons by gaelx na licencji CC BY SA 2.0


                Kiedy powstawały pierwsze sezony sentai, Kamen Riders czy innych seriali,  wątpię by ktokolwiek przypuszczał, że to wszystko stanie się takie wielkie. Uniwersum Toei ma już ponad czterdzieści lat i ciągle dobrze się miewa. Nie zawsze jednak drobne elementy z niektórych sezonów dobrze łączą się z innymi. Specjalnie zwracam uwagę na słowo "drobne", bo nie mam na myśli kanonicznych niekonsekwencji, ale nie do końca dobrze przemyślane elementy. Tokusou Sentai Dekaranger, sezon za który się zaraz zabierzemy, zaczyna się od informacji, że Dekaranger są na Ziemi od co najmniej dwudziestu lat. Czyli od czasów gdzieś mniej więcej... Changeman, to znaczy 1984 roku. Co jak wiemy, biorąc pod uwagę wydarzenia od tego czasu jest mało prawdopodobne.