Search this blog/このブログの中でさがす:

środa, 28 grudnia 2016

May... the Force... and Prosper.




Oby nie aż tak daleko... Source: Domena Publiczna.


Nie trzeba wielkich poszukiwań, by stwierdzić jedno: nie jestem wielkim fanem Gwiezdnych Wojen. Dla mnie, mogło by ich nie być. Właściwie z obowiązku przed premierą Force Awaken obejrzane zostały przez nań poprzednie epizody. Ale nie poczuwałem w obowiązku, aby pojawił sie wpis specjalny o nowym epizodzie. Na Rogue One również jeszcze nie byłem. Nie mogę jednak zaprzeczyć temu, że bez Gwiezdnych Wojen Space Opera  czy ogólnie popkultura nie wyglądałaby tak, jak wygląda obecnie. W śmierci Carrie Fisher przeraża mnie jednak nie jej brak...

niedziela, 25 grudnia 2016

Cudem bądź!



Elsa i Anna na Święta, ale z piasku. Miejsce: M1 Kraków. Źródło Własne.
Elsa i Anna są własnością Dineya.

Dziś tak się składa, że powinien być inny wpis. Przynajmniej tez strasznie rozlazły grafik tak nam podpowiada. Ale wiecie, choć nie lubimy świąt wcale, to jednak lubimy Święta. Te przez duże "ś". Takie wielgachne. Święta z Kevinem, Wielką Szóstką i nieudanymi prezentami. Być może wy nie. Ale czasem trzeba być wdzięcznym za wszystko i te drobne gesty. W zeszły roku napisaliśmy, że trzeba "Uśmiechnąć się kolejnym kubkiem, bibelotem, niepotrzebnym drobiazgiem." I czasem sami musimy to sobie przypominać, choć to przecież są nasze, własne słowa.

sobota, 3 grudnia 2016

Taabo! Taabo! Turboranger!


Kosouku Sentai Turboranger by dot-EMCEE (Jackie Joson). Opublikowane za zgodą autora. Published with permission of author.
Turboranger są własnością Toei Company. Turborangera are owne by Toei Company.
 
                Jest to jeden z tych nielicznych przypadków, kiedy może dojść do bardzo łatwych pomyłek. Gdybym tak kiedyś spotkał się z Misiaelem z Mistycyzmu Popkulturowego i rozmawialiśmy byśmy o Sami Wiecie czym i Super Sentai, to przy odrobinie szczęścia, na hasło "Turboranger" doszłoby do zaognienia wymiany zdań. Najpewniej oczekiwałbym, że wychwalani przeze mnie Rangersi spotkaliby się z krytyką. Sęk w tym, że Misiael (i słusznie) miałby na myśli czwarty sezon Sami Wiecie Czego. Ja zaś (również słusznie)... trzynasty sezon Super Sentai czyli Kousoku Sentai Turboranger. Jeśli więc trafiłeś tu z powodu innego, mimo wszystko nadal możesz zostać. Bo czemu by nie? Spieszy Ci się? High Speed Turboranger mają w tym zakresie coś do powiedzenia!

czwartek, 17 listopada 2016

Rozszerzona Pierwsza Rocznica Super Sentai



Filmik. Bo tak (I bo odwieczny problem z grafikami).
Spoilery. Wszędzie spoilery. I spoilerowe trailery. Wszędzie. Nie lubimy ich. Naprawdę, nie znosimy. Ale czasem ciężko pisać o wyjątkowości niektórych serii Super Sentai, kiedy nie możesz powiedzieć wszystkiego co było tak wspaniałe. A siedzi to w Tobie. Więc dziś wpis wyjątkowy. Spoilerowo, i tylko tutaj, o Super Sentai. Opowiem wam o wszystkim, czego nie mogłem powiedzieć wcześniej. Więc zapraszamy do świata śmierci, drugich robotów i fabularnych twistów. A to z racji tego, że następna w kolejce do omawiania seria jest jubileuszowa. Na ówczesny moment, jedenasta, więc święciła dziesięć lat z Sentai. Więc skoro oni mieli odcinek specjalny, to i my. ^_^ Dzisiaj będzie lisio!

sobota, 5 listopada 2016

Girari tatakae Liveman!



Colon (Liveman) by Joe Wu na licencji CC BY 2.0 
Postać Colon jest własnością Toei Company. Colonn character is owne by Toei Company.

                Od czasu do czasu w naszym ulubionych serialach zdarza się coś, co wywraca je do góry dnem. Niekiedy jest to zwykły skok przez rekina, a niekiedy nie. Seriale lubią zaskakiwać. A konkretniej ich scenarzyści. Jednym z zaskoczeń w Super Sentai jest fakt, że to akurat w serii trzydziestej piątej, a nie pięćdziesiątej oddano honor poprzednim seriom i dano możliwość zespołowi możliwość transformacji w poprzednie teamy i używanie ich mocy. Dziś jednak porozmawiamy o Choujuu Sentai Liveman, jak do tej pory najbardziej przełomowej serii. Na kolejny przełom przyjdzie nam poczekać do... Choujin Sentai Jetman, czyli trzy serie później. Na razie więc po prostu... Liveman!

sobota, 15 października 2016

Skąd się wzięło piractwo?

She is a Pirate! Czyli powrót grafik własnych, przy okazji. ^_^


Gdyby zapytać się wielu osób, dlaczego istnieje zjawisko piractwa, odpowiedzi byłyby od "bo mogę", przez "bo za darmo" i "po co frajerzyć" po "nie stać mnie". Niewielu odpowie, że tak naprawdę powody są dwa. Hai! Futatsu dake! Pierwsza przyczyną piractwa jest niedokształcenie. Brak zorientowania prawnego, w tym co można, a co nie czy brak znajomości rynku (np. obecności Netflixa, czy w ogóle produktu na danym rynku). Jednakże naczelną przyczyną piractwa jest zasada Pareta czyli zasada nierównej dystrybucji dóbr. Zasada rujnująca świat. <( ̄ ﹌  ̄)>

niedziela, 2 października 2016

Aura Power! Hikari Sentai Maskman!



Hikari Sentai Maskman by kevinTUT. Opublikowane za zgodą autora. Published with permission of author.
Maskman są własnością Toei Company. Maskman are owned by Toei Company. 




                Medytacja. Co kojarzy Ci się z tym słowem? Pewnie pozycja kwiatu lotosu, spokój, wyciszenie. Najpewniej nigdy nie powiesz, że mogłaby być to technika walki. Sposób na stworzenie ochronnej tarczy, na wbicie kolejnego poziomu mocy. Bo jak tu się skupić, kiedy wszyscy wokół strzelają i chcą Cię zabić? Jednakże, będziemy rozmawiać o Hikari Sentai Maskman, czyli tym sentai, który opowiada o ukrytych możliwościach ludzkiego organizmu. Serii, w której sentai walczą medytacją i dzięki której musimy się cofnąć do początków sentai czyli Himitsu Sentai Goranger. Meditation!


środa, 7 września 2016

Music to my ear

Ze smutkiem obwieszczamy, no legal image can be put here. Nic nie odda epickości niektórych utworów. Muda na koto.



Porozmawiajmy o muzyce. I o bitwach. I radiu. Prowadzi mistrzyni gry na koto, Kitsune.

niedziela, 28 sierpnia 2016

Gry słowne czyli pięć minut o Kill la Kill

Ryuuko Matoi by Sweet Angel Cosplay na licencji CC BY 2.0
Kill la Kill jest własnością studia Trigger (I think).


                Ostatnio (pojęcie względne czasowo) świat serialowiczów obiegła wiadomość o tym, dlaczego Hodor z Gry o Tron nazywa sie Hodor. Nie oglądam serialu i raczej się nie zabieram do tego gdzieś w najbliższej dekadzie, więc pozwoliłem sobie to przeczytać. Za tajemnicą tej postaci stoi swoista gra słów. Nie największa i najbardziej zaskakująca. Znam lepszą, i nie rozwiązaną do dzisiaj. Dziś pokierujemy was w stronę sekretu nazwy Miru Ra Kiru, więc pomówimy sobie o Kill la Kill. Ponieważ, ja i Kitsune, my też jesteśmy zabójcami. Ale innego sortu.

niedziela, 7 sierpnia 2016

Niesforna Cynka



Pierwsze trzy filmy. Zdjęcie własne.
                To nigdy nie miała być jednorazowa podróż. Choć z zasady do Nibylandii, po tym jak się tam już zamieszkało, ale się odmieszkało, wrócić już nie można było. Przyjść na chwilę i wrócić, jak do parku albo na basen - owszem. Ale zamieszkać ponownie nigdy. Dlatego wycieczka do Nibylandii bardzo rzadko jest jednorazowym wypadem. Dziś lecimy tam po raz kolejny. Minęło już kilka miesięcy od kiedy powstał wpis o Piotrusiu Panie. Tym razem jednak polecimy do innej Nibylandii, do innej wersji Disneya. Poznajcie Tinkerbell, niesforną cynkę. Zabierze nas do niej ktoś bardzo wyjątkowy.

poniedziałek, 25 lipca 2016

Prism Flash! Choushinsei Flashman!

Choushinsei Flashman LHAAltafirm by altafirm (nowe konto Mangarts Comic Studio). Opublikowane za zgodą autora. Published with permission of author.
Flashman własnością Toei Company. Flasman are owned by Toei Company. 



                Jeśli idąc harmonogramem jednej serii różnicy miedzy wpisem, a oglądaniem, to gdzieś w tym tempie oglądania uciekł mi wpisy i jesteśmy do tyłu. Przy wpisie o Changeman (ostatni wpis o Sentai) powinienem kończyć Flashman (10) i zaczynać Maskman (11), podczas gdy już wtedy oglądałem Liveman (12). Winę zrzucam na siebie i zastój majowo-czerwcowy. Co znaczy, że musimy to nadrobić i dziś wpis o serii, która mówi o tym, jak to można zjeść ciastko i mieć ciastko? W dwóch słowach, Chousinsei Flashman!

poniedziałek, 4 lipca 2016

Dlaczego oglądam animacje?

Moja własna, skromna kolekcja. Rośnie z czasem. Zdjęcie własne.


                Dawno temu w dalekiej krainie, ja, Aku..." Tak chyba powinienem zacząć. A może "Cukier, słodkości i różne śliczności. " lub "Gdzie jesteś Scooby Doo?" I tak dalej. Można długo cytować czołówki. Porozmawiajmy więc o klasycznych kreskówkach. Tych polskich, amerykańskich i japońskich. I remake'ach i kontynuacjach. Bo co to znaczy klasyczny?

niedziela, 26 czerwca 2016

Let's change! Dengeki Sentai Changeman!



Źródło w stopce.
                Aasu foosu. Tak nazywa się źródło mocy kolejnego, dziewiątego już, zespołu Super Sentai. I mógłbyś zastanawiać się godzinami i dniami co to za siła. Możesz przeszukać każdy słownik do języka angielskiego, ale nigdzie nie znajdziesz słowa na tyle podobnego i właściwego, by móc zdecydowanie powiedzieć, czym jest aasu foosu z nazwy. I mnie się również nie udało - ale szczęśliwie, Internet podpowiedział. Gotowi by się przekonać? Kolejny Blitzkrieg Squadron zaprasza! Dengeki Sentai Changeman!

czwartek, 23 czerwca 2016

Another beam me up, Mr. Scotty please


Space. The Final frontier. Source
            Na początku swojej kariery blogera, kiedy jeszcze człowiek i lis niewiele wiedział o tym chlebie i misce ryżu popełniliśmy dwa teksty. Pierwszy był próbą polecenia wam Star Treka po śmierci honorowego dziadka każdego geeka, Leonarda Nimoya. Drugi był próbą wyjaśnienia czemu ów serial i cała franczyza jest taki ważny. W tamtym roku odeszło też również wiele, innych ważnych osób, Sir Terry Pratchet, Satoru Iwata - o których wspominaliśmy - Mizuki Shigeru, Yvonne Craig, Geraldine McEvan, a w tym roku już pożegnaliśmy już Alana Rickmana, Davida Bowie, Muhammad Ali czy Prince'a. A ostatnio również kogoś, kogo trzeba by pozdrowić Vulcańskim "Long Live and Prosper" i gestem \\//_   - Anton Yelchin, obecnie już były odtwórca Chekova. I jego śmierć jest powodem krótkiego rozważania z naszej strony.

niedziela, 19 czerwca 2016

Broń w Popkulturze. Anime na bogato. Czyli cięcie raz drugi.



Gourry Gabriev z Slayers. Broń w użyciu: miecz dwuręczny/miecz światła.
Gourry Gabriev - The Slayers by Simone Mangaroni na licencji CC BY NC ND 2.0
Jeśli się nie mylę, postać Gourry'ego jest własnością Kanzaka Hajime.
Długie godziny spędzone nad uchodzącą za jedną z najlepiej ocenianych gier cRPG w historii - Baldur's Gate - przypominają i udowadniają jak bardzo zakorzenione są niektóre mity popkulturowe dotyczące broni. Ostatnie sesje tej gry graliśmy rasami "shorty" czyli niskimi i dało to nam fajną przeciwwagę dla sztampowych ludzi i elfów. I ponieważ przyszła pora na drugą część o broniach siecznych, to wspaniała więc okazja by powiedzieć dlaczego krótkie ostrza są bardziej śmiertelne od dłuższych i jak znaleźć broń idealną. I będzie też trochę o honorze oraz wstydzie. I trochę filmików.

czwartek, 26 maja 2016

X-Men vs. Avengers



SDCC 2012 by Pat Loika na licencji CC BY 2.0
Postaci na zdjęciu są własnością Marvel Comics.
                Jak spora liczba widzów miałam problem z polskim tytułem Captain America: Civil War, ale po seansie uważam, że w porównaniu do treści filmu jest bardzo adekwatny. (⌒‿⌒) Podobnie jak do tego w jaki sposób zamierzam podejść do podwójnej recenzji Captain America i ­X-Men: Apocalypse. Bo historia filmów Marvela pokazuje, że nieustanna wojna pomiędzy właścicielami praw do ekranizacji udowadnia jedno: wszystko ze szkodą dla fanów, a w konsekwencji dla tych, co zarabiają. (`ε´) Ale widzę też, że powoli zauważają, czego się od nich oczekuje i nam to dają. Bo oba filmy, to dobre filmy. Nie wybitne, ale spełniające oczekiwania fanów. I mają te same bolączki. (⇀‸↼‶)

wtorek, 24 maja 2016

Lekcja z Twilight: Copyright

Piątka z prawa autorskiego dla każdego, kto zrozumie sens ukazania się tego zdjęcia tutaj.
Zdjęcie EG Mini Twilight Sparkle umieszczone za zgodą autorki, Kamili Jędrzejczyk z UnicorniaWorkshop.
Postać Twilight Sparkle oraz marki My Little Pony i Equestria Girls są własnością Hasbro Toys Enterprises, Inc.
Wszystkie prawa zastrzeżone.



                Ktoś kiedyś powiedział o mnie, że jestem legalistą. To znaczy, że do bólu przestrzegam praw(a), zasad, ustaleń, regulaminów i innych takich. Zdecydowanie zaprzeczyłem. Jestem daleki od bezwzględnego przestrzegania tego typu rzeczy, gdyż wiem, że swej natury są one ułomne i jest coś takiego jak litera prawa (literalne znaczenie) i duch prawa (to, o co w danym prawie ma chodzić). Wiem również, że w życiu bywa różnie i różne przepisy są różnie przestrzegane i postrzegane. Jako blogera oraz kogoś, kto domorośle para się sztuką (coś tam piszę i coś tam rysuję) niezmiernie jednak denerwuje fakt, że jedno prawo jest jednocześnie niedoprzestrzegane i nadprzestrzegane. Prawo autorskie.

niedziela, 15 maja 2016

Lasagne i Kotara. Serialcon2016. Smokon2016.



W oczekiwaniu na 2017 rok...
Niezmiennie będziem twierdzić, że istotą konwentów są ludzie i związane z nimi przeżycia. Ostatnimi czasy odbyły się aż dwa, ważne krakowskie konwenty. SerialCon oraz Smokon. Oba dają do myślenia na temat jednej z dziwnych zlotowych rzeczy. Wystawców. Dlatego ten wpis sponsoruje polski złoty, geekowskie pudło na szpargały oraz nowa półka na kucyki. Taka z pilśni.

niedziela, 8 maja 2016

Soldier! Soldier! Choudenshi Bioman!



Źródło w stopce.
                Czasami już sądzisz, że wiesz wszystko, co powinieneś o Super Sentai i tak naprawdę nic już cię nie powinno zaskoczyć. Oglądasz kolejne serie, które coraz bardziej są bliższe temu, co już znasz. Wchodzą kolejne elementy, i kolejne... A tu bum, łup i kablam. Udało się Toei ciebie zaskoczyć po raz kolejny.  I naprawdę nie wiesz, co masz o tym myśleć... Bo Choudenshi Bioman zostanie w pamięci widza na długo. Bardzo długo.

poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Nie każdy Batman co się zowie



HDR Batman vs Superman by Jrdan Lackey na licencji CC BY 2.0
Tyle się już powiedziało o tym jakim dobrym inaczej filmem jest Batman V Superman. Wbrew pozorom Polska data premiery 1 kwietnia to dobra data. Bo ten film to jakiś żart chyba. Batman w tytule, szumnie reklamowany jako TEN jedyny, ale w filmie tylko idiota, który się tak nazywa i nim nie jest. Od seansu chodzi mi po głowie, jak powiedzieć cokolwiek o tym filmie, bez powtarzania już znanych i oczywistych stwierdzeń? Bo tak złego filmu nie pamiętam od Sharknado albo czy innych tego typu jakości. Więc postanowione zostało, że zamiast powtarzać rzeczy już powiedziane i napisane, powiem wam jak lepiej wykorzystać pieniądze na bilet i czas seansu.

poniedziałek, 11 kwietnia 2016

Otworzyć czy nie otworzyć, oto jest pytanie!



Figurki z magazynu i Pikie Pie z jajka.  Za, widać kolekcję gier i filmów.
Marki My Little Pony i Equestria Girls są własnością Hasbro Toys Enterprises, Inc.
Wszystkie prawa zastrzeżone.

Jeżeli jesteś geekiem popkulturowym to prawie na pewno coś  kolekcjonujesz lub zbierasz. W swoim nie zmąconym obcą ręką zakątku, chronionym przez jadowitego, trzygłowego psa, hydrę lub lisie ogniki trzymasz swoje cuda. Wśród nich każdy z nas ma swoje perełki. Dla niektórych jest to pełna kolekcja rangey keys (google it), wartą 20 tys. Funtów kolekcję My Little Pony czy jakieś rzadkie, oryginalne wydanie. Ale część z nich ma to jedną, szczególną cechę. Nigdy ich nie dotknęłaś, nie dotknąłeś.  Stoją na półce. Nie otwarte, ciągle w opakowaniu. Chcesz, ale nie możesz. Co jest takiego magicznego w nieotwartym dobrze? Pięć powodów, według nas, dlaczego nie otwierać.

poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Wierzę we wróżki.

Neverland by Eleonowa Gianinetto na licencji CC BY 2.0


              Ostatnimi czasy nasza półka zaczęła puchnąć od różności i cudowności. I wreszcie zaczęła przypominać półkę kogoś, kto poza mangami coś jeszcze zbiera.  Ponad miesiąc temu opowiadałem wam o animacji, będącej połączeniem moich dwóch wielkich miłości, czyli o Iniemamocnych. Więc dziś - skoro półka powoli puchnie od płyt z filmami - odmiana pod każdym względem. Klasyczna animacja, klasyczna historia, klasyczny Disney i najcudowniejsza opowieść wszechczasów. W sam raz na moje urodziny. Mowa - of course - o Piotrusiu Panie. Bo to jest pierwsza opowieść, którą pamiętam, że zainspirowała mnie do czegoś. Która dodała coś do mnie. I jest to wspaniała okazja by powiedzieć o trzech dziełach: książkach, filmach i animacji.

niedziela, 27 marca 2016

Pięciodzielny Pan F.



Always look for the bright side of life. Smile, smile, smile!
Źródło grafiki: Licencja: domena publiczna.


                Zdarza mi się przyznawać do różnych rzeczy. Przyznaję się do nagminnego oglądania japońskich seriali tokusatsu, nie ważne jak czasem jest to męczące - zwłaszcza tłumaczenie innym,  co to jest to "Super Sentai". Przyznaje się do posiadania wielkiej miłości do My Little Pony i chęci posiadania ogromnej ich kolekcji. No bo skąd niby Kitsune wie kim jest Pinkie Pie i co i gdzie robiła w serialu i filmach, o czym pisała ostatnio? Po prostu wyszukała w Google? Nope. Przyznaję się do posiadania marzenia o pełnej kolekcji filmów Pixara i Disneya. Przyznaję się, że wydaję niemałe pieniądze na naukę języka Japońskiego - co mi się może nigdy nie przydać - oraz do bronienia japońskiego stylu myślenia. Przyznaję się również do tego, że w mojej głowie jest ułożone inaczej niż w reszcie świata i traktuję (najczęściej) opinię innych o tym tak samo jak pewien rodzaj papieru. I przyznawać mógłbym się do wielu innych rzeczy. Najczęściej jednak muszę przyznawać się do tego, że wierzę w wiele rzeczy. W miłość. Wierność. Przyjaźń. Uczciwość. Zasady. Że warto. I w to, co do wierzenia podaje Kościół Katolicki. Choć z tym bywa czasem ciężko. Dzisiaj więc kawałek mojej historii. Nie w urodziny moje, ani bloga ani Kitsune. Ale właśnie w Zmartwychwstanie. Najważniejszy dzień roku.

sobota, 19 marca 2016

Dr Joker and Mr. Pool


Deadpool Vs Pinkie Pie. Source
Deadpool jest własnością Marvel Comics, a Pinkie Pie Hasbro.
Mam problem. Taki tyci, tyciasto-ogromniasty. Oglądałam już kiedyś tam Nolanowską Trylogię Batmana i tążę wersję Jokera. Jest też oczywiście wersja z TAS i z oryginalnego Batmana. Jest też THE BATMAN - no wiecie ta kreskówka. Dalej wstecz nie sięgam. No i również Harey Quinn. Również w kilku wersjach, w tym i tej z Suicude Squad. Dlaczego wspominam o tej dwójce? Bo mam problem. Byłam na Mr. Poolu. Dead Poolu. I nadal jestem zawiedziona! Czy nikt już nie potrafi uczynić postaci łamiącej czwartą ścianę (Jestem Kitsune i na dole postów, które piszę jest taka fajna notka o mnie. No wiecie, All Rights Reserved ect. Może byście ją wreszcie przeczytali i przestali zadawać głupie pytania, kim jestem!)? Czy tylko Pinkie Pie zadowola moje serce?

niedziela, 6 marca 2016

Broń w Popkulturze. Psia wam mać, katana. Czyli cięcie raz pierwszy.



Wolverine z Marvel Universe. Broń w użyciu: pazury podobne do indyjskiego kataru.
Wolverine by Flavio Ensiki na licencji CC BY 2.0
Wolverine jest własnością Marvel Comics.
Ostatnim razem mówiłam wam o dwóch, a nawet trzech, bardzo istotnych kwestiach. Co to jest broń, jak dzielimy broń (zwłaszcza broń białą) i dlaczego tarcza jest bronią, a nie elementem pancerza. Dziś postaram się zmierzyć z kilkoma popkulturowymi mitami dotyczącymi innego rodzaju broni, a mianowicie broni siecznej. Ponieważ to temat rzeczka, musimy go rozdzielić na co najmniej dwa wpisy. Dziś będzie dużo Kill Billa, filmików i sporo o tym, co wybrać na bitwę - bo to się już zawsze nam przyda. I będę klęła. Jak ten szewc. Mięsorzut pospolity.

niedziela, 21 lutego 2016

Bakuhatsu! Kagaku Sentai Dynaman!

Źródło w stopce.


                Siadasz czasami nad klawiaturą i nie wiesz jak zacząć kolejny wpis. Technicznie, masz cały ułożony w głowie, ale w praktyce brakuje Ci tego czegoś. Akapitu na rozpoczęcie, który niczym detonator i lont, rozpocznie wybuch. Tylko po co się wysilać? Tym razem bowiem wystarczy powiedzieć jedno zdanie: dzisiaj opowiem wam co nieco o najbardziej wybuchowej serii Super Sentai, która ma dynamit w nazwie i naukę u pasa. Czyli Kagaku Senta Dynaman!

niedziela, 14 lutego 2016

I nie ma mocnych na Iniemamocnych.



Kadr pochodzi z polskiego wydania filmu by Galapagos. Źródło własne, wszystkie prawa zastrzeżone.
To było rok temu, jak na Walentynki pojawił się wpis o języku japońskim. Od tamtego czasu zmieniło się wiele na blogu, ale pewne miłości zostały. Jedną z nich, szeroko rozwiniętą na blogu, jest miłość do superbohaterstwa. Do ludzi w kolorowych kostiumach, robiących zwykłe-niezwykłe rzeczy. Niech więc nie będzie dla was zaskoczeniem, że po roku, znów na znienawidzone Walentynki odkrywam przed wami kolejną miłość. Do animacji.
Jednym z moich noworocznych postanowień, jest kupić i oglądnąć jedną animację Disney lub Pixar w miesiącu, a potem dokonać o niej wpisu w ramach StareVision. A tak się składa, że powstała animacja, którą lubię i która porusza temat superbohaterstwa. Bo nie ma Mocnych na Iniemamocnych.

poniedziałek, 1 lutego 2016

By the Power of Netflix!


Pełne źródło w stopce.
Pisałam kiedyś o tym, co można by uznać za nowość. Tym razem nie mam z tym kłopotu. Seriale po prawdzie mają po kilka miesięcy od premiery na Netflixie, ale tenże dopiero niedawno wszedł oficjalnie do Polski. (⌒▽⌒)Można więc spokojnie uznać, że zarówno Netflix's Daredevil jaki Netflix's Jessica Jones to świeżutkie bułeczki. Ja już swoje schrupałam. I teraz podzielę się wrażeniami oraz powróżę o przyszłości. Ale powróżę z sensem, nie jak Ci, którym peron odjechał (TM Zwierz).

czwartek, 28 stycznia 2016

Broń w popkulturze: Pchnięcie.



Leona, Promyk Jutrzenki; Broń w użyciu: tarcza i miecz.
Cosplay Leona The Radiant Dawn z League of Legends by flexgraph na licencji CC BY-NC-ND 2.0 
Postać Leony jest własnością Riot Games.

Jeszcze raz to powiem: niejednokrotnie wspominałam, że nie znam się na broniach. Ale swego czasu napisałam krótki wpis o Man at Arms, w którym wspomniałam, że jest on Honorable Mentions do tematu, który zamierzamy poruszyć. I oto on jest. Nadal nie jestem ekspertką z militarystyki, ale posiadłam już pewną wiedzę, którą wykorzystam do tego, by rozwalać. Rozwalać popkulturowe mity o różnego rodzaju broniach, bo do tego to wystarczy. Na sam początek, najpoważniejszy temat: co to jest broń? A to dlatego, że do szewskiej pasji doprowadzają mnie wszelkie tabele w podręcznikach i grach do RPG, które jeden rodzaj broni uparcie usuwają z jej przypisanej tabelki i wrzucają do innej.

sobota, 9 stycznia 2016

Tatakae! Dai Sentai Goggle V!



Pełne źródło w stopce.
                Oj, długa to była droga. Po pierwszej zapowiedzi,  przejściowych problemach z grafikami oraz wstępie pojawił się pierwszy wpis z cyklu: Susume! Gorenger!. Potem była druga seria, J.A.K.Q. Dengekitai. Potem cztery owoce współpracy z Avalonem - a więc cztery tytuły Marvel/Toei:  Battle Fever J, Supaidaman, Denshi Sentai Denjiman i wreszcie Taiyou Sentai SunVulcan. No i jedno Honorable Mention w postaci Super Sentai Anpan, Teraz przyszedł czas na serię w pełni Toei. Serię, której Toei nie stworzył z Ishinomorim Shoutarou ani z Marevelem. Lub zwyczajnie, Dai Sentai Goggle V! Przy okazji, witamy w Nowym Roku. 2016. Do you get it? Szósta seria? Szesnaście? Oh! Give a break!