Pełne źródło w stopce. |
Kiedyś, gdyby kiedykolwiek, ktokolwiek
powiedziałby, że zabierając się za Super
Sentai o jakiejkolwiek z wczesnych serii - to znaczy tych przed Zyuranger - będę się wyrażał totalnie w superlatywach i
nie pozwolę powiedzieć nic złego, to byłbym się zdziwił. Ze wszystkich serii
jak dotąd najlepsze wspomnienia mam z Kaizoku
Sentai Gokaiger (kto oglądał, ten zrozumieć może, że to Sentai w pigułce). Dobrze wspominam
również Himitsu
Sentai Gorenger i J.A.K.Q.
Dengekitai, a także Taiyou
Sentai SunVulcan, Dai
Sentai Goggle V czy Kagaku
Sentai Dynaman. Ale dla serii, o której dziś przyjdzie nam porozmawiać,
zejdę z każdej, utartej dla tej serii wpisów tradycji. Każdej, oprócz
spoilerów. Te zawężę jeszcze.
Po pierwsze, nie będzie
zwyczajowego "gdzie jestem" w oglądaniu i co za oknem wieje i to nie
dlatego, że tydzień temu już o tym pisałem i nic się w tym względzie nie
zmieniło. Po drugie nie dam wcale, a wcale zajawki robota czy openingu we współczesnym wykonaniu. Nie,
moi drodzy. Nie zdradzę wam nawet kolorów, jakie sentai przywdzieją ani kim są i jak to się stało, że się stało, że
razem w jeden zespół się zebrali. Nie poznanie nawet imion tych złych. Nie
będzie trucia o tym, że kolejny sezon, kolejny wyjątkowy pod względem x czy y i
po prostu oglądnijcie, bo warto. Przez kilka najbliższych stron opowiem wam o
jednej z najlepszych - w mojej ocenie - serii, która na każdy możliwy sposób
pokazała, że właśnie dla takich momentów oglądam ten serial. I w żadnym
wypadku, nie zamierzam się streszczać. O nie, wprost przeciwnie. Szykujcie się
na długi wpis, choć nie najdłuższy (ciągle mógbłym wysmarować jeszcze kilka stron).
UPADEK SENTAI
Jest
prawdą, że poprzedni sezon, choć nie był zły, otrzymał stosunkowo niskie
notowania. Jak podaje Sama Wiecie Jaka Wikia (choć bez źródła :( ) było to zaledwie 6,5%. Trudno się do tego
odnieść, nie wiedząc, ile to jest dużo. Ale nie zaprzeczę, choć Fiveman oglądało się dobrze, nie był to
sezon pamiętliwy w mojej głowie. Choć nie mam potwierdzenia tenże, jestem
wstanie sobie to wyobrazić, że po ówcześnie już jedenastu seriach, a biorąc pod
uwagę jeszcze serie Ishinomori'ego jak również Kamen Raiderów, Inazuman,
Jinzou Ningen Kikaider czy nawet Ultramanów, Ninja Captor i Metal Hero
oraz filmów takich jak Gojira, rok
1990 mógł spokojnie mówić o przesycie serii tokusatsu
na przestrzeni ostatnich trzech dekad. Powoli zaczynało doskwierać
wypalenie się tematu, które w jedynej ówcześnie, regularnej serii - Sentai oczywiście - ciążyło najbardziej.
W przypadku Kamen Raider było trochę
inaczej - lata 1976-1979 i od 1990 do 2000 były bez żadnego z sezonów, podczas
gdy Sentai miały tylko roczną przerwę
między J.A.K.Q. Dengekitai,
a Battle Fever.
Jeśli kiedyś dojdziemy do Kamen Raider,
to pewnie zgłębię bardziej te luki. Na ten moment, ciężko powiedzieć, że to
było złe.
Dlatego
między Fiveman, a Choujin Sentai Jetman (Birdman Squadron Jetman) jest taka
ogromna przepaść. Przepaść ta jest również między nimi, a kolejnym sezonem, Kyouryuu Sentai Zyuranger, który jednak
broni się wieloma nowościami - o tym w jego wpisie będzie. Przepaść ta jest
mniejsza, jeśli porówna się ją również z dobrymi Kousoku Sentai Turboranger
i bardzo dobrymi Choujuu Sentai Liveman.
Jeśli przyjrzycie się moim wpisom odnośnie Sentai,
to szybko zauważycie, że są bardzo podobne do siebie. Serie bowiem takie były. Tak, były nowe zespoły i Źli, ale w gruncie rzeczy
przyjrzyjcie się. Kiedy w Changeman
wprowadzono sidearm jako pistolet
zamieniany w miecz i puklerz, kolejny sezon Flashman też to mieli. Mieli też osobnego
potwora do powiększana potworów. Od SunVulcan
czerwony ranger ma miecz. Finishery z
laserami, piłkami... Kolejne, ważne dla franczyzy, elementy się pojawiały (np.
robot ) i się zmieniały (mniej więcej: robot-> transformacja robota-> robot
łączony z dwóch elementów-> trzech... ->pięciu lub trzech ->dwa roboty
->dwa roboty, które mają wspólne połączenie -> dwa roboty z wspólnym
połączeniem i kombinacją z bazą...), a niektóre odchodziły (szaliki w
kostiumach, carrier mecha) by niekiedy znów powrócić (carier mecha). Ale to nadal po prostu było mistrzostwo ctrl+c,
ctrl+v. Kopiuj, wklej + przemaluj. Jedynymi, w pełni oryginalnymi seriami
były... Himitsu Sentai Goranger, J.A.K.Q. Dengekitai,
Battle Fever J,
Taiyou Sentai SunVulcan
(za pionierstwo trójki i jedyna seria sequel), Choudenshi Bioman
i Choujuu Sentai Liveman.
Pozostałe są w tym czy innym stopniu wzajemną kalką lub mieszanką. Owszem miały
dobre elementy (Gozma jako źli z Changeman
czy wątek miłosny i mistycyzm mocy z Maskman;
rozwój historii z Turboranger),
ale przeważały kalki i łączenia.
To
właśnie sprawiło, że twórcy zdali sobie sprawę z tego, że Fiveman
byli gwoździem do trumny. Wtórność, nawet mimo wielu fajnych wątków i dość
sporej nowości. Stali się tym, czym dla Sami Wiecie Czego stała się amerykańska
inkarnacja Gekisou Sentai Carranger,
czyli Sami Wiecie Co Turbo: sezonem na tyle złym, że zróbcie jeszcze jeden i
zamykamy biznes.
POWTÓRKA Z ROZRYWKI: SABAN I SAMI WIECIE
CO TURBO NIE BYLI PIERWSI
W
1984 roku, Haim Saban przebywał w Japonii i jak sam powiedział, przeglądał w
Hotelu co by tu oglądnąć w TV. Trafił na jeden z odcinków Bioman i uznał
to za bardzo pouczające show. Wtedy nie udało mu się przekonać producentów w
USA do zrobienia adaptacji. Jego kolejną próbą [choć niektórzy będą coś jeszcze
o SunVulcan
(tu próbę podejmował Marvel i Stan Lee) i Turboranger]
- na wpół udaną - byli Choujin Sentai
Jetman. Reżyser trzech, pierwszych sezonów Sami Wiecie Czego powiedział, że
podczas rozmów z Toei, aby ich przekonać, Saban miał wstać i w restauracji zaśpiewać opening z Jetman. Ostatecznie mu się nie udało z Jetman - z tego co wiem, chodziło o koszty licencji lub aspekt
czasowy, potrzebny do realizacji - i zaadaptował dopiero Kyouryuu Sentai Zyuuranger, czyli kolejny sezon. Ale był
człowiekiem, który był wystarczająco zwariowanym, by mu się to udało.
Wspominam
o tym, gdyż jego próba z Jetman
pokazuje jak bardzo ważny jest to sezon. Gdyby Jetman byli ostatnim sezonem, tak
jak w przypadku Kamen Raider Black X,
który Saban przeniósł na ekrany amerykańskie jako Masked Raider, a potem nie miałby żadnej kontynuacji na wypadek
sukcesu. Ale nie byli, bowiem zmiany poczynione na potrzeby tego sezonu, dzięki
między innymi zatrudnieniu nowego producenta, Suzuki Takeyuki, przyczyniły się
do zauważalnego wzrostu popularności i mimo pewnej krytyki, sezon odniósł
zwyżkę - 7,1% w porównaniu do poprzednich 6,5%, ale nadal niski w porównaniu do
16,1% dla Goranger, 13,5%
dla Denjiman i
12,5% dla SunVulcan. Domyślam się, że chodzi o %
oglądalności w danym czasie antenowym. I dzięki temu dostaliśmy potem Sami
Wiecie Co.
Cokolwiek
by nie powiedzieć, oglądając ten sezon da się poczuć fakt, że jest to coś
zupełnie innego niż to, co do tej pory przyszło nam oglądać. Nie było to może
aż taka nowość jak Goranger,
ale po dwunastu sezonach dostajemy coś, co nie różniło się od poprzedniego
sezonu tylko wyglądem strojów, robotów,
projektami złych i settingiem. Nie.
Delikatne, co sezonowe zmiany tyczyły się o wielu więcej rzeczy, które były w
sumie bardzo drobne, aczkolwiek znaczące. Historię co najmniej tak dobrą i
zgraną, a momentami lepszą (a momentami gorszą) od tej z Liveman.
PROBLEM OGLĄDANIA NIE PO KOLEI
W
tym momencie natrafiam na problem. Jeśli śledzicie regularnie moje wpisy o Sentai (a jeśli nie, to po lewej
kliknijcie "tokusatsu" to wam je wyfiltruje), to przekonacie się jak
ciężko mówić o kolejnych sezonach tak, by nie spoilerować, a jednocześnie coś
powiedzieć. Wpis rocznicowy bardzo dobrze pokazuje, ile przed wami ukrywam, w
tym sensie, że nie wspominam o tym. Przy okazji Choujin Sentai Jetman obiecałem sobie pójść jeszcze dalej. Ten
sezon jest tak inny, tak wyjątkowy i naprawdę w mojej ocenie tak dobry, że
naprawdę nie chcę wam mówić nic. Totalnie nic. Chcę byście po prostu siedli,
zaczęli oglądać i chwytali wszystko tak jak ja, na świeżo, nie wiedząc nawet tego,
kto z kim, po co i dlaczego.
Jednocześnie
mam w świadomości, że zdecydowana większość z was nie pała taką miłością do Sentai jak ja i pewnie nie oglądała
wszystkich poprzednich sezonów, mimo moich zachęt. W związku z tym nie
będziecie świadomi tego, jakie zmiany zaszły i jak oglądać - mimo iż mówiłem
już, że warto zacząć od albo Kaizoku
Sentai Gokaiger i iść w tył, albo od Himitsu Sentai Goranger
lub Battle Fever J
i iść do przodu - i jak oglądać, by to wszystko wyłapać. Być może z pewnego
punktu widzenia jest to dobre, gdyż moglibyście ocenić serię jako stand alone, a nie jako rozwój serii,
tak jak ja. Sęk w tym, że wtedy stracicie cały kontekst. Kiedy dojdę spokojnie
do Gokaiger to wiem, że na pewno
oglądnę ich jeszcze raz, właśnie dla lepszego zrozumienia tych wszystkich
referencji i odniesień.
Więc
mając to w głowie, wiem że niekoniecznie będziecie wstanie oglądnąć tą serię i
zachwycić się nią tak jak ja. Dlatego powiem wam o tym, czego podczas oglądania
się nie dowiecie, a o czym przed lub po warto wiedzieć, żeby zrozumieć skąd tak
wielka popularność tego sezonu. I to będzie jedyne coś, co więcej wam powiem o
ty sezonie.
POPKULTURA W JETMAN
Jetman są pierwszym sezonem, który
posiada dwa ogromne odniesienia popkulturowe. Ponieważ powstawał w okresie,
kiedy popkulturowa sława Japonii była ograniczona i dopiero wypełzała: Dragon Ball był w połowie wydawania, a Dragon Ball Z w połowie emisji; na Sailor Moon trzeba jeszcze poczekać;
Mario Bros już było, a na Pokemon przyjdzie nam poczekać itd., to owe
odniesienia będą typowo japońskie tzn. do japońskich dzieł. Pamiętajmy, że
mówimy o roku 1991, kiedy to Japonia ciągle była nieco jeszcze na odludziu, a
właśnie pękła bańka ekonomiczna i w kraju nastąpił kryzys gospodarczy (kurczę,
nigdy nie sądziłem, że przy pisaniu o Sentai przyda mi się wiedza z historii
Japonii...), którego początek zbiegł się z śmiercią Cesarza Hirohito (1989 r,
dla przypomnienia). Spadek wartości gruntów, wzrost cen itp. Stało się to tuż w
końcówce emisji Choujuu Sentai Liveman
i zmiana epok z Showa na Heisei niosła ze sobą zmiany, w postaci Kousoku Sentai Turboranger. Innymi słowy, obchody dziesiątej
rocznicy Sentai zostały rozbite. Pierwsza
seria rocznicowa (emitowana w dziesiątym roku po emisji Battle Fever J)
była serią z epoki Showa, a druga (dziesiąta z kolei) była już z Heisei.
Niestety, choć to dobry moment na zmiany, te nie nastały i jak pisałem wyżej, Fiveman ostatecznie
miał już pogrzebać serial. Podjęto ostatnią próbę. Udaną.
Aby
móc zrozumieć o jakie odniesienia chodzi i jak duże i ważne mogły lub nie one
być, trzeba było wam zaznaczyć właśnie powyższe: to co znamy i z czego słynie
Japonia teraz, wtedy nie było jeszcze tak popularne lub łatwe do wykorzystania.
Jedynymi, wielkimi ówcześnie popkulturowymi dziełami japońskimi był... Astro Boy i Godzilla (a w zasadzie Gojira)
oraz tajemnicze, owe coś (o tym za chwilę). Ani pierwsza, ani drugie nie do
użycia raczej w Sentai. Trzecim
tytułem było... Kagaku Ninjatai Gatchaman,
które znane jest pod różnymi tytułami. Wojna Planet (Battle of the Planets) to jedno, ale Załoga G (G-Force) to drugie. I to
jest również ta tytułowa Załoga G z piosenki zespołu Hurt. Na owy moment, seria
była w pewnym stopniu kultowa, znana światowo i wiekowa - ponad siedemnaście
lat od emisji ostatniego odcinka, a trzynaście licząc jego kontynuację. Oczywiście,
ponieważ jest i ma to być wpis super-mega-hiper-bez spoilerowy, to nie będę wam
nawet mówić, o jakich odniesieniach mowa. Choć to akurat nie trudno się będzie
później domyślić.
Gatchaman to jedna kwestia. Jest również
drugie, auto nawiązanie, związane z tym, że producentem był Suzuki Takeyuki.
Serial, do którego nawiązywał produkował dla Toei Animation i chodzi o Tosho
Daimos, znany u nas jako Generał
Daimos. Nawiązania są stosunkowo nieliczne, aczkolwiek widoczne w warstwie
fabularnej.
Wiecie
co, chciałbym móc wam wygrzmocić o każdym sezonie cztery i więcej stron, nie
mówiąc w zasadzie nic. Ale niestety, żaden sezon poza pierwszym i trzecim, nie
, miał wcześniej aż takiej bogatej historii za sobą. Pięć stron o Goranger, cztery i pół o Battle Fever. Trzy z hakiem o Denjiman i SunVulcan oraz Goggle V,
a potem spadek do dwóch. A dziś, choć nie powiedziałem wam jeszcze nic, mam już
czwartą. I niewiele więcej już powiem, gdyż nie będzie spoilerów w najmniejszym
stopniu (choć samo Gatchaman dużo
mówi). Ale chcę, byś sobie wyobraził(a), ile byłbym wstanie powiedzieć, gdybym
zabrał się za sezon on zwykłej strony...
CHOUJIN SENTAI JETMAN BEZ...
Na
sam koniec powiem tylko tyle, że na zakończenie sezonu przyjdzie wam poczekać
jeszcze dwadzieścia serii. Choć finał był i wszystko się stało, co się stać
miało, to jednak kropka nad i nigdy nie została postawiona. Nigdy w serialu.
Ale jeden odcinek Kaizoku Sentai Gokaiger,
który był trybutem dla tego sezonu, domknął wszystko - ostatecznie odpowiedział
na jedno pytanie. Nie powiem na jakie, nie powiem z czym związane. Nie powiem
gdzie i kiedy dokładnie się ono narodziło. Nie, to nie byłoby fair. Wypruć
cztery strony bez spoilerów, a na sam koniec rypnąć wam w twarz. Nie, po prostu
nie. Zamiast tego zostawię waz z czymś gorszym: rozterką. Jak to? Muszę
oglądnąć jeszcze dwadzieścia sezonów, żeby poznać rozwiązanie. Nie, możesz od
razu zacząć oglądać Gokaiger, ale to wtedy
będziesz miał brakuje dziewiętnaście sezonów nawiązań. I nie dwadzieścia, a dziewiętnaście
i trochę plus mnóstwo pobocznych rzeczy: filmów, odcinków specjalnych itd. Ale
ostatecznie to wybór jest twój. Możesz
też gryźć to jabłko systematycznie, a nie dobierać się na chama do ogryzka, a
potem skubać resztę.
Serial ma 1+0+0 =
jeden ogon!
Niestety przyjęta
skala nie oddaje
wielkości i znaczenia sezonu.
|
RedHawk jako część "スーパー戦隊11人集合" by Monsters art. [Takahashi Ken] opublikowane za zgodą Autora. Wszystkie prawa zastrzeżone.
RedHawk as a part of "スーパー戦隊11人集合" by Monsters art. [Takahashi Ken] published with Author's permission. All rights reserved.
「スーパー戦隊11人集合」のレッドホーク Monsters art. 「Takahashi Ken」で描いたは彼の許可に公開しました。「All rigts reserved」
Postać Red awk jest własnością Toei Company. RedHwk Character is owned by Toei Company.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz