Sójka zwyczajna (Gallurus glandarus), sponsorka wpisu. Source |
Dzisiejszy dzień sponsoruje literka "n". "N" jak w matematyce, jako oznaczenie bliżej nieokreślonej liczby, ze zbioru liczb naturalnych lub zmiennej z zbioru. A to dlatego, że to najlepsze określenie liczby prób, jakie podjąłem w napisaniu tego wpisu. Owy wpis sponsoruje również pewien ptak. Oto sójka zwyczajna. Co ma wspólnego sójka z tym blogiem? Ano, oboje się wybieraliśmy za morze i jak Brzechwa pisał, kiepsko nam to szło.
Oto nasz pierwszy wpis na blogu. Witamy i zapraszamy.
Disclaimer z 2021 roku: część wspomnianych we wpisie blogów już nie istnieje. Linki zostały usunięte.
O tym,
że miałem założyć własnego bloga przebąkiwałem już od chyba roku. Sugerowała mi
to moja mama i siostra i Bóg wie jeszcze kto. Nie wiem, nie pamiętam, nie
zliczę. Rozmawiałem już o tym z Aeth.
To było w ostatni dzień maja. Podczas pierwszego dnia konwentu Magnificon XII.
Jakby to Alpha V z Power Rangers powiedział: „Aja jaja jaj!” Cóż za poślizg!
Mamy już przecież połowę stycznia!
Cóż, zaiste,
wielkie były plany. Wielkie. A moja motyka mała, a to słońce takie ogromne! Aja
jaj jaj! W pewnym momencie uświadomiłem sobie, że z tym blogiem, w takim
tempie, czekając z pewnymi rzeczami na lepsze czasy, to wybieram się jak
sójka za morze. Długo i nieskutecznie. Zawsze coś powodowało, że padało
znamienne „za miesiąc”. Aż któregoś dnia padło więc „dość!”. Soczyste,
siarczyste, własnoręczne, prosto w twarz. Albo teraz, albo ad calendas Graecas - na
greckie kalendy. A tych Grecy nigdy nie mieli.
Nawet Alpha wyraził swoje zakłopotanie z powodu opóźnienia. Source
Alpha V jest własnością Saban Entertaiment.
|
Witam więc
wszystkich, ja i moja urocza asystentka, Kitsune (Ohayo! *macha energicznie* (⌒ω⌒)ノ). Ta mała lisica zacznie
się powoli tutaj panoszyć – za własnym przyzwoleniem mnie, Pana F. Dodawać małe
update’y tu i tam. Tworzyć grafiki i je wrzucać to tu, to tam. Korekta,
nieustanne sprawdzanie. Kocham ją i ciągle jeszcze nie wiem jak ma na imię. Gotowa mnie za to podrapać. Stay tuned, jeszcze ją ujrzycie, choć
większość jej pracy będzie w cieniu. I proszę was, doceńcie. Ma najbardziej
niewdzięczną robotę w tym całym bajzlu. Nieustanne czytanie tego samego, by
wychwytywać błędy i literówki. Poprawianie po mnie, panu F, cokolwiek źle
zrobię. Wrzucanie grafik. Planowanie postów, wpisów, uzupełnień. Dodawanie
przypisów. Jej lisia ręka już dotknęła
bloga, gdy musiała wam wstukać czym jest Hoshi no tama w wpisie o
tym, kim jesteśmy. Usunęła już kilkanaście pustych linijek, które wdarły się w
różne miejsca. I ciągle jeszcze przegląda Internet w poszukiwaniu grafik,
których można użyć nie narażając się na łamanie prawa [Mitsuketa, Efu-Shi! dop.
Kitsune]. Dziś widziałem ją nawet jak skrobała coś ołówkiem po papierze. Oj
chyba szykuje jakąś grafikę, która będę musiał
zatwierdzać. Że nie wspomnę o tym, że będę musiał przejrzeć jej lisie
drogowskazy, co to pododawała. Bo widzicie, dodała Myszmasz, wspomniała przy nim o Zwierzu, ale jej nie dodała
do listy blogów (poprawione)!
Zadała też istotne
pytanie. A właściwie, to jaki to będzie blog? No, a jaki ma być? Pop-kulturowy.
Ze skrzywieniem na Japonię. Czyli jaki? Bo widzicie, nie da się być specem od
wszystkiego. Jeśli osiem godzin śpisz, osiem jesteś w pracy, to zostaje Ci
osiem godzin na jedzenie, higienę i hobby. I życie. Na dzień. Czyli w poniedziałek gry, we wtorek
anime, środa mangi, czwartek seriale, piątek książki, a w sobotę RPG?
A gdzie czas na filmy? A komiksy? A animacje?
A zwykła codzienność? Pop-kultura
jest szeroka jak morze Śródziemne i długa jak Amazonka.
No, ale tak się
nie da. Czasem nie masz „fazy” na konkretna rzecz, a czasem zwyczajnie coś cię
wciągnie, że wszystko odpada na dalszy plan. Tak było gdy czytałem trylogię
„Czarnego Maga” Trudy Canavan. Tak było przy Harrym Potterze, sadze
wiedźmińskiej, moich początkach z sagą Baldur’s Gate i Diablo II. I tak było
gdy wsiąkłem w Super Sentai-e i gdy się czytało pierwsze, własnoręcznie
zakupione mangi (Slayers i Sailor
Moon od JPF-u) i oglądało większość anime. Mam dwie ręce, cztery
z Lisicą, i nie wsadzimy ich w dwanaście garnców ze złotem.
Musiałem się
zdecydować na te jakieś granice. Moim osobistym kręćkiem jest Japonia i to
oczywiste, że będę o niej pisał. A skoro Japonia, to i manga i anime.
I seriale tokusatsu. Mam też sentyment do animacji jako takiej i komiksów,
zwłaszcza Marvela. Więc to będą główne wątki. Ale też będziecie mogli się
spodziewać okazjonalnych wpisów odnośnie innych mediów. Tak się składa, że
pop-kultura to elementy wiązane. Nie da się w większości żyć i być geekiem
pop-kulturowym zajmując się tylko i wyłącznie jedną dziedziną. Zawsze coś tam wiesz też z innej. Interesując się
komiksem, zapewne gra się i w gry oraz ogląda filmy na ich podstawie. Jak
książki fantasy to i pewnie RPG. Jeśli animacje, to pewnie coś ze studia Ghibli
czy inne anime się również oglądało. Mysza pisała o tym szeroko. Zresztą, spójrzcie na inne blogi. Bober – gracz, pisze też o animacjach
i książkach. Aeth zdarza się
napisać i o serialach i o grach i o anime. Mysza
uwielbia animacje Disneya, ale anime od Ghibli też oglądała. Tak to już
jest w geekowskim świecie. Jedni hobby drugich żyją i choć nie zawsze wiemy wszystko o wszystkim, nie obce sa nam różne pojęcia, cytaty i zwyczaje. A Pan F będzie
pisał nie tylko o Japonii i kręgach pokrewnych. Czasem podzielę się
własnym komentarzem, czasem napiszę coś ogólniejszego. Ale Japonia jest tym,
czym będę się chciał dzielić najbardziej. Oczywiście, w wydaniu pop-kulturowym
głównie. Co widać na poniższej grafice prezentacyjnej.
Limitowana miejscem tematyka bloga - ogólnie i szczegółowo zarazem. Przewaga Japonii widoczna gołym okiem. Źródła w stopce. |
Rainbow Dash to potwierdza. It has a lot to do. Rainbow Dash by Evan Hargus. Na licencji CC BY NC 2.0 |
Pan
F i Kitsune.
Kolaż: Część grafik źródłowch należy do domeny publicznej. Pozostałe użyte na bazie prawa cytatu (konkretniej prawo gatunku twórczości oraz wyjaśnienie); źrodła grafik:
Postać Kitsune Copyright by me (Konrad Włodarczyk) 2015. all rights reserved.
Kolaż: Część grafik źródłowch należy do domeny publicznej. Pozostałe użyte na bazie prawa cytatu (konkretniej prawo gatunku twórczości oraz wyjaśnienie); źrodła grafik:
https://www.flickr.com/photos/galactic_supermarket/3668167688/sizes/q/
https://www.flickr.com/photos/riyagi/11680145976/sizes/m/
http://pl.wikipedia.org/wiki/Himitsu_Sentai_Goranger#mediaviewer/File:Sentai-goranger-
1975.jpg na licencji CC BY-SA 3.0
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=256161614401283&set=a.134316363252476.23944.118429394841173&type=1&theater
http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Pokemon_%28letters%29.png
http://www.baldursgateii.com/
http://eu.blizzard.com/static/_images/games/d2/wallpapers/wall1/wall1-1024x768.jpg
http://www.ailove.net/negi.jpg
http://waneko.pl/nasze-mangi/?manga_id=44
http://jpf.com.pl/index.php?content=cont_naszemangi.php&tytul=Soul%20Eater&log=nie
http://en.wikipedia.org/wiki/Ukiyo-e#mediaviewer/File:The_Great_Wave_off_Kanagawa.jpg
http://marvel.com/images/479411#0-479411
Postać Kitsune Copyright by me (Konrad Włodarczyk) 2015. all rights reserved.
bylem, widzialem, przeczytalem :D ogien bracie Kodo
OdpowiedzUsuń