Search this blog/このブログの中でさがす:

wtorek, 27 stycznia 2015

Wybiera się sójka za morze, Ale wybrać się nie może.

Sójka zwyczajna (Gallurus glandarus), sponsorka wpisu. Source
Dzisiejszy dzień sponsoruje literka "n". "N" jak w matematyce, jako oznaczenie bliżej nieokreślonej liczby, ze zbioru liczb naturalnych lub zmiennej z zbioru. A to dlatego, że to najlepsze określenie liczby prób, jakie podjąłem w napisaniu tego wpisu. Owy wpis sponsoruje również pewien ptak. Oto sójka zwyczajna. Co ma wspólnego sójka z tym blogiem? Ano, oboje się wybieraliśmy za morze i jak Brzechwa pisał, kiepsko nam to szło.

              Oto nasz pierwszy wpis na blogu. Witamy i zapraszamy.

Disclaimer z 2021 roku: część wspomnianych we wpisie blogów już nie istnieje. Linki zostały usunięte.


              O tym, że miałem założyć własnego bloga przebąkiwałem już od chyba roku. Sugerowała mi to moja mama i siostra i Bóg wie jeszcze kto. Nie wiem, nie pamiętam, nie zliczę. Rozmawiałem już o  tym z Aeth. To było w ostatni dzień maja. Podczas pierwszego dnia konwentu Magnificon XII. Jakby to Alpha V z Power Rangers powiedział: „Aja jaja jaj!” Cóż za poślizg! Mamy już przecież połowę stycznia!

                Cóż, zaiste, wielkie były plany. Wielkie. A moja motyka mała, a to słońce takie ogromne! Aja jaj jaj! W pewnym momencie uświadomiłem sobie, że z tym blogiem, w takim tempie, czekając z pewnymi rzeczami na lepsze czasy, to wybieram się jak sójka za morze. Długo i nieskutecznie. Zawsze coś powodowało, że padało znamienne „za miesiąc”. Aż któregoś dnia padło więc „dość!”. Soczyste, siarczyste, własnoręczne, prosto w twarz. Albo teraz, albo ad calendas Graecas  - na greckie kalendy. A tych Grecy nigdy nie mieli. 

Nawet Alpha wyraził swoje zakłopotanie z powodu opóźnienia. Source
Alpha V jest własnością Saban Entertaiment.
                Tak więc owa sójka za morze się wybrała. Wreszcie. I uczyniła to w greckie Kalendy. Czyli dnia nieokreślonego.  Wybrała się i… wróciła. Again. Bo jak już człowiek miał nazwę i chce zakładać, to albo się okazało, że już jest albo ktoś ma bardzo podobną i Blogger nie przepuści. Więc człowiek (Sójka) się przepakowała i wyfrunęła. Finally. Póki co, powrót nie planowany.

                Witam więc wszystkich, ja i moja urocza asystentka, Kitsune (Ohayo! *macha energicznie* (⌒ω⌒)ノ). Ta mała lisica zacznie się powoli tutaj panoszyć – za własnym przyzwoleniem mnie, Pana F. Dodawać małe update’y tu i tam. Tworzyć grafiki i je wrzucać to tu, to tam. Korekta, nieustanne sprawdzanie. Kocham ją i ciągle jeszcze nie wiem jak ma na imię. Gotowa mnie za to podrapać. Stay tuned, jeszcze ją ujrzycie, choć większość jej pracy będzie w cieniu. I proszę was, doceńcie. Ma najbardziej niewdzięczną robotę w tym całym bajzlu. Nieustanne czytanie tego samego, by wychwytywać błędy i literówki. Poprawianie po mnie, panu F, cokolwiek źle zrobię. Wrzucanie grafik. Planowanie postów, wpisów, uzupełnień. Dodawanie przypisów.  Jej lisia ręka już dotknęła bloga, gdy musiała wam wstukać czym jest Hoshi no tama w wpisie o tym, kim jesteśmy. Usunęła już kilkanaście pustych linijek, które wdarły się w różne miejsca. I ciągle jeszcze przegląda Internet w poszukiwaniu grafik, których można użyć nie narażając się na łamanie prawa [Mitsuketa, Efu-Shi! dop. Kitsune]. Dziś widziałem ją nawet jak skrobała coś ołówkiem po papierze. Oj chyba szykuje jakąś grafikę, która będę musiał  zatwierdzać. Że nie wspomnę o tym, że będę musiał przejrzeć jej lisie drogowskazy, co to pododawała. Bo widzicie, dodała Myszmasz, wspomniała  przy nim o Zwierzu, ale jej nie dodała do listy blogów (poprawione)!

                Zadała też istotne pytanie. A właściwie, to jaki to będzie blog? No, a jaki ma być? Pop-kulturowy. Ze skrzywieniem na Japonię. Czyli jaki? Bo widzicie, nie da się być specem od wszystkiego. Jeśli osiem godzin śpisz, osiem jesteś w pracy, to zostaje Ci osiem godzin na jedzenie, higienę i hobby. I życie.  Na dzień. Czyli w poniedziałek gry, we wtorek anime, środa mangi, czwartek seriale, piątek książki, a w sobotę RPG? A gdzie czas na filmy? A komiksy? A animacje?  A zwykła codzienność?  Pop-kultura jest szeroka jak morze Śródziemne i długa jak Amazonka.

                No, ale tak się nie da. Czasem nie masz „fazy” na konkretna rzecz, a czasem zwyczajnie coś cię wciągnie, że wszystko odpada na dalszy plan. Tak było gdy czytałem trylogię „Czarnego Maga” Trudy Canavan. Tak było przy Harrym Potterze, sadze wiedźmińskiej, moich początkach z sagą Baldur’s Gate i Diablo II. I tak było gdy wsiąkłem w Super Sentai-e i gdy się czytało pierwsze, własnoręcznie zakupione mangi (Slayers  i Sailor Moon od JPF-u) i oglądało większość anime. Mam dwie ręce, cztery z Lisicą, i nie wsadzimy ich w dwanaście garnców ze złotem. 

                Musiałem się zdecydować na te jakieś granice. Moim osobistym kręćkiem jest Japonia i to oczywiste, że będę o niej pisał. A skoro Japonia, to i manga i anime. I seriale tokusatsu. Mam też sentyment do animacji jako takiej i komiksów, zwłaszcza Marvela. Więc to będą główne wątki. Ale też będziecie mogli się spodziewać okazjonalnych wpisów odnośnie innych mediów. Tak się składa, że pop-kultura to elementy wiązane. Nie da się w większości żyć i być geekiem pop-kulturowym zajmując się tylko i wyłącznie jedną dziedziną. Zawsze coś tam wiesz też z innej. Interesując się komiksem, zapewne gra się i w gry oraz ogląda filmy na ich podstawie. Jak książki fantasy to i pewnie RPG. Jeśli animacje, to pewnie coś ze studia Ghibli czy inne anime się również oglądało. Mysza pisała o tym szeroko. Zresztą, spójrzcie na inne blogi. Bober – gracz, pisze też o animacjach i książkach. Aeth zdarza się napisać i o serialach i o grach i o anime.  Mysza uwielbia animacje Disneya, ale anime od Ghibli też oglądała. Tak to już jest w geekowskim świecie. Jedni hobby drugich żyją i choć nie zawsze wiemy wszystko o wszystkim, nie obce sa nam różne pojęcia, cytaty i zwyczaje. A Pan F będzie pisał nie tylko o Japonii i kręgach pokrewnych. Czasem podzielę się własnym komentarzem, czasem napiszę coś ogólniejszego. Ale Japonia jest tym, czym będę się chciał dzielić najbardziej. Oczywiście, w wydaniu pop-kulturowym głównie. Co widać na poniższej grafice prezentacyjnej.

Limitowana miejscem tematyka bloga - ogólnie i szczegółowo zarazem. Przewaga Japonii widoczna gołym okiem. Źródła w stopce.

                Chcę się z wami podzielić moimi radościami. Moimi pasjami, sobą samym. Tak jak część z was to czyni i ja to chłonę, lubię i uwielbiam. Fajnie, naprawdę fajnie, jest porozmawiać z kimś, komu nie trzeba tłumaczyć, że MLP jest fajne (hejka, Bober!), że warto oglądać filmy Disneya (*tuli* Myszę). Albo jak cudownie się słucha słów komentarza odnośnie wejścia Netflixa do Polski, że są ludzie, którym peron odjechał (pozdrawiamy zwierza występ gościnny w 79 Myszmaszu). Fajnie jest znać kogoś, kto rozumie dylematy rysownika czy RPG-owca (ukłon w stronę Aeth). I tak dalej.

Rainbow Dash to potwierdza. It has a lot to do.
Rainbow Dash by Evan Hargus. Na licencji CC BY NC 2.0
Dlatego, witamy Was wszystkich jeszcze raz! Głęboki ukłon i… MOSHIWAKE ARIMASEN! m(_ _)m Naprawdę, nie znajdujemy słów usprawiedliwienia, które byłyby wystarczające. Bardzo Was wszystkich przepraszamy surowością i topornością tego wszystkiego. Wyglądu. Układu. I w ogóle. Człowiek tak bardzo pragnie by wszystko było gotowe na wczoraj, ale się nie da. Kitsune  skrobie powolutku te grafiki, ale to też trwa. Nie chcemy się usprawiedliwiać, o nie. Prosimy tylko o wyrozumiałość i cierpliwość.

                               Pan F i Kitsune.



Kolaż: Część grafik źródłowch należy do domeny publicznej. Pozostałe użyte na bazie prawa cytatu (konkretniej prawo gatunku twórczości oraz wyjaśnienie); źrodła grafik:

https://www.flickr.com/photos/galactic_supermarket/3668167688/sizes/q/
https://www.flickr.com/photos/riyagi/11680145976/sizes/m/
http://pl.wikipedia.org/wiki/Himitsu_Sentai_Goranger#mediaviewer/File:Sentai-goranger- 1975.jpg  na licencji CC BY-SA 3.0
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=256161614401283&set=a.134316363252476.23944.118429394841173&type=1&theater
http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Pokemon_%28letters%29.png
http://www.baldursgateii.com/
http://eu.blizzard.com/static/_images/games/d2/wallpapers/wall1/wall1-1024x768.jpg
http://www.ailove.net/negi.jpg
http://waneko.pl/nasze-mangi/?manga_id=44
http://jpf.com.pl/index.php?content=cont_naszemangi.php&tytul=Soul%20Eater&log=nie
http://en.wikipedia.org/wiki/Ukiyo-e#mediaviewer/File:The_Great_Wave_off_Kanagawa.jpg
http://marvel.com/images/479411#0-479411


Postać Kitsune Copyright by me (Konrad Włodarczyk) 2015. all rights reserved.

1 komentarz:

  1. bylem, widzialem, przeczytalem :D ogien bracie Kodo

    OdpowiedzUsuń