Search this blog/このブログの中でさがす:

niedziela, 29 listopada 2015

Harrison Ford w poszukiwaniu niechcianego spoilera!

How to spoil? by Him. Source.


Jest taki moment, w życiu każdego geeka, który sprawia, że jego życie może stać się swoistym piekłem. Zwykle mówi się tylko o jednej stronie tematu: kiedy coś już się stało, my jeszcze nie widzieliśmy, a wszyscy w koło próbują nam coś o tym powiedzieć. Spoiler może być jednak również w drugą stronę. Rzecz się jeszcze nie stała: film nie wszedł do kin; serial nie miał premiery; gra ledwo weszła w beta testy. A my walczymy między chęcią zdobycia każdej informacji o produkcji, a tym, aby nie zepsuć sobie przyjemności oglądania. I wtedy pojawiają się oni. Ci straszni ludzie, który ssą każdą informację o nowych Star Wars czy nadchodzącym Captain America: Civil War i dzielą się nią bez opamiętania. I to mnie strasznie drażni! o(>< )o

Bo widzicie, niejednokrotnie już o tym mówiliśmy. Spoiler jest spoilerem. Psujaczem i niezależnie od tego kiedy się dowiedziałeś o [spoiler], oglądanie Captain America: Civil War nie będzie już takim zaskoczeniem. Czy dowiedziałeś się dzień przed oglądaniem, a miesiąc po premierze czy rok przed nią nie ma znaczenia. Owszem. Możesz się przez rok przyzwyczaić, ale wtedy nie będzie tego efektu "Oh My Gosh! It's [spoiler]!/They did it!”. Tak jak było w Avengers: Age of Ultron. Tak jak było z Ant Manem. Jak było z ostatnim tomem Harry'ego Pottera.

Oglądanie Iron Mana 3 było zepsute, kiedy się wiedziało, że przeciwnikiem będzie Mandarin. Różnica była taka, że teraz czekaliśmy na to jaki on będzie, a nie kto to będzie. Skupiano się na tym jaka bardzo on... jest nijaki, a nie tym kim jest. Inna sprawa, że był nijaki. Tak samo jak już wiem, że Batman vs. Superman nie będzie fajny, jeśli się już wie, że [spoiler]. Choć może to niekoniecznie dobre przykłady, ale... Pamiętam jak oglądałam po raz pierwszy The Incredible Hulk i nie skojarzyłam nazwiska postaci z filmu z komiksem. Ale kiedy na ekran padła TA scena, wszystko stało sie jasne i już wiedziałam i efekt zaskoczenia był ogromny. To jest on? Jak oni to wykorzystają? I tak dalej.

Jak bardzo spoiler... nie! Źle! Jak bardzo trailer może zepsuć przyjemność z oglądania niech będzie przykład z dnia dzisiejszego. Kiedy skrobię te słowa jest 28.11.2015 roku, dzień premiery dwuodcinkowego finału sezonu piątego My Little Pony: Friendship is Magic. Śmiem się nie zgodzić z Bobrem, że wszyscy fani krzyczeli unisono podczas finału sezonu trzeciego, gdyż akurat mnie on zachwycił. Jakkolwiek, do tej pory każdy finał był zachwycający, podobnie jak dwuodcinkowe początki. Wszystkie dwuodcinkowe finały i starty były cudowne. Poza jednym. Tym z dzisiaj. Wiecie dlaczego? Bo widziałam trailer finału sezonu, który zasugerował mi jedną scenę. Że ONI [tj. Hasbro - producent serialu dop. By Pan F.] to zrobią. To byłoby świetne! [Spoiler] pomiędzy [spoiler] a [spoiler]. I nie zrobili. Zawiodłam się. Choć ostatecznie finał nie był zły. Oczywiście był gorszy od sezonu czwartego. Od historii z [spoiler] czy [spoiler] czy wspomnianego [spoiler] z [spoiler] kiedy [spoiler] staje się [spoiler], co się Bobrowi nie spodobało. Okropnością trailera było również skategoryzowanie [spoiler & spoiler] jako villains. Ale sama jestem sobie winna, bo to JA źle zrozumiałam trailer. Co jeszcze bardziej obrazuje jak niebezpieczne one są.

Oczywiście, wszystko zależy od definicji spoilera. Dla nas, jest to zdradzenie informacji dotyczącej dzieła komuś, kto się z tym dziełem nie zapoznał jeszcze, przy założeniu, że ktoś jej jeszcze nie posiada. Nie ma znaczenia, czy informacja dotyczy tylko zakończenia, czy tego co się będzie działo. Albo tego, że kostium będzie niebieski, a nie czerwony. Nie znaczenia, czy tekst był wydany wczoraj, tydzień temu czy w zeszłym wieku albo dopiero będzie wydany.

Ale nie każda informacja nie znana komuś jest spoilerem. Powstaje problem z pytaniem typu "o czym to jest?". Dla każdego geeka jest to pytanie często zadawane. I nadal nie wiem o czym jest dr Who  czy warto to oglądnąć, ponieważ nikt nie był mi wstanie jak dotąd w pięciu zdaniach maks powiedzieć, o czym to jest? Waga przekazanej informacji ma znaczenie. I nie chcę tutaj stawiać żadnej granicy między tym, mogło by być, a nie co nie informacją na wagę spoilera. Mogę jednak powiedzieć, że "każda informacja, której nie podałbyś w pięciozdaniowej notce o tym, o czym jest dany tekst" może być zakwalifikowana jako spoiler. Nie musi. Może.

Popatrzcie się na powyższe akapity. Ile tam jest rzeczy, które można by wam powiedzieć, ale są zakryte. A i tak się ograniczałam! Na ten moment jest sto siedemnaście odcinków czwartej generacja My Little Pony z podtytułem Friendship is Magic, a więc jest to sto siedemnaście okazji do zaspoilerowania czegokolwiek. Okazji. A i tak wystarczy pójść do sklepu by mieć spoiler do tego co się stanie w [spoiler] kiedy [spoiler] stanie się [spoiler]. A to dopiero jest jeden serial. Każda minuta serialu, filmu; strona książki, akapit tekstu, panel z komiksu... Wszystko! Wszystko może stać się spoilerem.

Ale jak mówiłam na początku, bardzo rzadko zwraca się uwagę na to, że spoiler może pojawić się zanim dzieło ujrzy szerszy świat tzn. opuści krąg producentów, aktorów itd. Najczęściej właśnie ma to się z trailerami. Jak rozumiem, że są ludzie (i lisy), którzy chcą wiedzieć wszystko zawczasu; którzy tak bardzo chcą oglądnąć coś już, że chłoną każdą informację i toną w domysłach. Tak nie rozumiem tego, że większość z Was zapomina o tym, że są tacy, którzy wszystko co chcą wiedzieć o filmie to tytuł, data premiery i może nazwiska kilku aktorów, reżysera oraz scenarzysty. Którzy chcą być zaskoczeni wszystkim. Nawet przeciwnikiem/antagonistą/

Przejrzyjcie nasze wpisy. Przez te dziesięć miesięcy znalazłam jedną rzecz, którą można by potraktować jako spoiler. Przez większość nie zostanie, ponieważ między wpisem, a ujrzeniem tej historii przez Świat minęły... trzydzieści dwa lata. Sami poszukajcie, o co chodzi. Powinniście wiedzieć jak bardzo nie lubimy spoilerów i jak bardzo mamy szeroką ich definicję.

Ostatni Serialkon przeszedł w atmosferze premiery Jessicy Jones i jedni zarwali noc, a inni nie. I wszyscy wiedzieli, że rozmawianie o Jessice Jones  nie było wtedy dobrym pomysłem. Więcej. Niektórzy jeszcze mają do nadrobienia i Daredevila, a nawet Agents of S.H.I.E.L.D.s. Ale to są seriale, które już są. Osiemnastego grudnia do kin wchodzi Star Wars: Force Awaken, a szóstego maja Captain America: Civil War. I mam do was ogromną prośbę. W nawale tylu dobroci, łatwego i szybkiego dostępu do seriali, filmów, ebooków i gier, pamiętajcie: większość z nas traktuje każdą niechcianą i nie posiadaną jeszcze przez siebie informację o tekście jako spoiler. Są wśród nich tacy - jak my - którzy stronią od jakichkolwiek informacji o filmie/serialu, który chcą obejrzeć. Nie psujcie im przyjemności i zastanówcie się kiedy o o czym mówicie. Nie mówię wam, że nie możecie się dzielić. Dzielcie się, bo jeśli trafię przypadkiem na jakiś spoiler, to jest to mój problem, a nie Wasz. Ale róbcie to tak, by przy okazji nie psuć innym przyjemności. My jeszcze nie widzieliśmy trailerów Force Awaken i Civil War i tak pozostanie aż do dni ich premier. Nie ma mocnych. A jeśli chcecie spoilerować, bierzcie przykład z Harrisona Forda:









Postać Kitsune Copyright by me (Konrad Włodarczyk) 2015-2019, all rights reserved.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz