Search this blog/このブログの中でさがす:

środa, 1 listopada 2017

Książe Tokusatsu



Miyauchi Hirohi i jego największe role. Wygląda jak parada dziwów? Otóż nie. To argument w rodzaju wstawki o żółtym spandexie z pierwszych X-Men. Źródło nieznane. Użyte na mocy prawa cytatu i wyjaśnienia twórczości (ciężko mówić o aktorze i jego rolach, nie pokazując tenże).

Bardzo rzadko mam okazję, by pokazywać wam osoby, które zasłużyły się dla Sentai. Oprócz Ouba Kenji'ego (Battle Kenya/Denji Blue, a także  Space Sheriff Gavan) i rozpropagowanej przez Sami Wiecie Co, Soga Machiko (Queen Hedrian; Bandora), jest ktoś jeszcze, kto połączył Metal Hero, Super Sentai i Kamen Rider, grając ważne role we wszystkic tych franczyzach. Miyauchi Hiroshi - i to o nim dziś słów kilka.


Problemem jaki zawsze mam z tego typu wpisami, jest fakt niewielkiej ilości informacji. W zasadzie poza tym, w czym zagrał oraz kiedy i gdzie się urodził (14 czerwiec  1947, w prefekturze Chiba).  A jak się wejdzie zaś na japońską wikipedię, to od razu widać bloki tekstu, ale weź się przez to przebijaj... Więc, tenże aktor z powołania jest drugim z czworga braci i wystąpił w wielu produkcjach typu tokusatsu. Prywatnie ćwiczy sporty walki, jazdę konną, nurkowanie i ma licencję nauczyciela gotowania. Z powodu choroby, ma sztuczne naczynia krwionośne i żartował, że dzięki temu stał się androidem (jap. kaizo ningen - przemodelowany człowiek, jak pierwsi Riderzy). Ot tyle ciekawostek wykrzesaliśmy przedzierając się przez japońską Wikipedię (tak, zrobiliśmy to) i Youtube.

O wiele ciekawsze są jednak jego aktorskie dokonania. Jego pierwszą i najbardziej znaczącą rolą jest... Kamen Rider v3, gdzie gra tytułową rolę. W Sentai miał aż trzy role - Aorangera z Himitsu Sentai Goranger, Big One'a z J.A.K.Q. Dengekitai oraz szefa Miurę z Chouriki Sentai Ouranger. Ponadto, w Metal Hero zagrał Space Sheriffa Alana w dwóch odcinkach, a poza tym, tytułowego bohatera w Kaiketsu Zubat, innym serialu Ishinomori'ego.  Pod kątem liczby ról, nie pobił chyba Ouby, ale pod kątem znaczenia - tak. CZTERY, wielkie role, w tym DWIE tytułowe, jeden szef zespołu oraz jeden członek. Pięć, jeśli licząc jego ulubioną, Zubata (Pokemon! Gotta catch them all! XD). Oczywiście, były i inne role, ale my wspominamy te największe i najważniejsze.

Jak widać, nadal nie jest to wiele. Japońskie seriale nie są bardzo popularne, pewnie głównie ze względu na barierę językową i kulturową. Dla większości osób (ale nie lisów) jest to kraj dziwactw. Ale jeśli zaczniecie się zagłębiać, to już okazuje się, że nie jest tak prosto. Wiele osób lubi jakiś , jeden element tej kultury np. Sailor Moon (znam taką osobę - będzie bronić anime, po mangę nie sięgnie, a i tak powie, że Japonia to kraj dziwaków itd.), a inne pomija i dyskredytuje całość. Niemal wszyscy, którzy przez ramię "oglądali" ze mną tokusatsu uważają je za głupie i idiotyczne. Ale jak ocenić całość po walce z efektami specjalnymi z lat osiemdziesiątych? Oryginalna Godzilla miała okropne efekty - w porównaniu do dzisiejszych - a jednak o wiele lepsze niż większość współczesnych hollywoodzkich blockbusterów. Ale jeśli znasz kulturę i wartości Japonii i wiesz przez to, czego mają uczyć takie seriale i jakie wartości przekazać, to jest już inaczej. Aż trzy z powyższych seriali już są opisane na blogu, a czwarty się zbliża. I to jest doskonała okazja by wam przypomnieć: oglądajcie seriale nie tylko "zachodnie". To zawsze będzie coś innego. A przy okazji, Miyauchi sensei gra bardzo dobrze i z każdą jego rolą to widać. Po prostu. I wzorem Japońskim, odtwarza każdą swoją rolę dopóki można.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz