Change by Wiertz Sebastien na licencji CC BY NC ND 2.0 |
Na
fali nowych, filmowych Avengers, uwaga wszystkich zwrócona jest ku
kinematografii. A prościej, filmom. Nie może i u nas zabraknąć tej tematyki. Pozwolę sobie podejść
do sprawy w inny sposób.
Być
może zauważyliście, że zawsze albo polecam albo mówię o swoich odczuciach. Jak
powiedziała Trudy Canavan, mówić komuś jak ma odbierać dzieło jest niewłaściwe,
bo psuje indywidualność odbioru. I też nie zamierzam nikomu mówić, jak ma
jakieś dzieło odbierać.
Istnieją
jednak prawdy uniwersalne. A jedną z nich jest to, że film inspiruje.
Inspiruje. W różny sposób. W dwójnasób. Nie tylko inspiruje innych, co czerpie inspirację
z innych. Czy kiedykolwiek spojrzałeś na film, nie ważne jaki, aktorski czy
animowany, inaczej jak na rozrywkę? Na coś co się ogląda, czerpie przyjemność i
tyle? Naprawdę tylko przyjemność?
Oczywiście
są filmy produkowane tylko dla przyjemności, ale nie wolno nam zapominać, że
sporo filmów niesie coś więcej jak tylko rozrywkę. Film to coś więcej jak tylko
obraz. Film to obraz ruchomy, a cóż jest bardziej ruchomego nad taniec?
Ostatnio w radiu (którego słuchamy w pracy) święci triumfy utwór Shut up and dance with me zespołu Walk The Moon. I za każdym razem gdy
leci, chce mi się tańczyć. Powód?
Ale
ruch można wyrazić też inaczej. W innej formie tańca.
Walka
jest swoistym tańcem. A wszelka broń sieczna (bo sword nie znaczy tylko miecz) jest chyba najbardziej taneczną
bronią. To jest inspiracja czymś. Czymś siebie samego i czymś kogoś. Bo jeśli
ktoś dzięki Step up zainteresował się
muzyką, a Star Wars szermierką, to cudownie.
Ale są też inne bronie. Kije i nunchaku.
Nawet
takie:
Choć
można też i tak:
Ale
Film to też nie tylko ruch. Muzyka.
Dźwięki. Zarówno te klasyczne jak i nie. Czasem nawet nie wiecie ile utworów
muzyki klasycznej leci w tle. Strauss. Bach. Mozart. Nawet w niepozornej
kreskówce... Lub anime.
[Spoiler Alert do Kill la Kill]
Czasami
powstaje jakiś awesome kawałek. Jak
choćby:
albo
Zresztą
o cudownych utworach i ich przeróbkach pisałem tutaj.
Chodzi o to, że czasem utwór żyje swoim życiem. Czasem to film inspiruje utwór
lub jego przeróbkę.
A czasem po prostu utwór jest światowy:
I może go śpiewać każdy:
Ale
to co jest najważniejsze. Film inspiruje. I z tą świadomością oglądam i czytam
wszystko. I z tą świadomością idziemy jutro na Avengers. I choć jest to blockbuster, robiony dla kasy i dla
rozrywki, t na pewno coś inspirującego znajdę.
Bo
film, to przede wszystkim inspiracja:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz